W ciągu ostatnich tygodni tematem numer jeden nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie stało się zagrożenie spowodowane wybuchem epidemii koronawirusa (wywołującego chorobę COVID-19). Wbrew pozorom epidemia stanowi zagrożenie nie tylko dla zdrowia i życia ludzi, poważne konsekwencje jej wystąpienia będą (a właściwie już są) widoczne także we wszystkich sektorach gospodarki. Problemy spowodowane ostatnimi wydarzeniami, w tym m.in. decyzjami rządu o zakazie organizowania imprez masowych, czasowym zamknięciu ośrodków kulturalnych (tj. kin, teatrów, filharmonii), z całą pewnością negatywnie wpłynie na sytuację finansową przedsiębiorców, zwłaszcza tych małych i średnich.
Wobec powszechnie panującego chaosu informacyjnego, warto przeanalizować obecną sytuację związaną z wystąpieniem w Polsce zakażeń koronawirusem, przez pryzmat aktualnie obowiązujących przepisów prawa.
W polskim systemie prawnym funkcjonuje ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz z 2020 r. poz. 284 i 322). To właśnie w tej ustawie zdefiniowane zostało pojęcie epidemii.
Zgodnie z art. 2 pkt. 9 ww. ustawy przez epidemię należy rozumieć okoliczność wystąpienia na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących.
Omawiana ustawa różnicuje także pojęcie epidemii od pojęcia stanu epidemii. Zgodnie z art. 2 pkt. 10 tej ustawy przez stan epidemii należy rozumieć sytuację prawną wprowadzoną na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii.
O ile zatem epidemia określa zaistniałą sytuację faktyczną, o tyle stan epidemii to pojęcie określające sytuację prawną, która dla swojego zaistnienia wymaga wydania przez określony organ stosownej decyzji. Inaczej rzecz ujmując, dopóki w danym miejscu mamy do czynienia z epidemią, a nie formalnie ogłoszonym stanem epidemii, nie mogą zostać tam wdrożone ograniczenia (w tym m.in. ograniczenia swobód obywatelskich) mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii, określone w dalszych przepisach powołanej wyżej ustawy.
Kluczowe z perspektywy omawianej problematyki są także pojęcia:
Z każdym z powyżej wymienionych „statusów”, jakie można przypisać określonemu obszarowi państwa, ściśle związane są przewidziane przez ustawę adekwatne środki, które mogą być stosowane przez organy władzy państwowej w celu opanowania zaistniałej sytuacji epidemiologicznej i zapobiegnięciu się jej pogorszenia. Oczywistym pozostaje przy tym, że najbardziej restrykcyjne ograniczenia mogą zostać wprowadzone jedynie w przypadku zaistnienia sytuacji prawnej stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, a więc po oficjalnym wprowadzeniu takiego stanu w odpowiedniej procedurze.
Jeżeli natomiast chodzi o to, czym jest pandemia, to zauważyć należy, iż polskie ustawodawstwo nie wprowadza definicji legalnej pandemii oraz stanu pandemii. Co więcej, definicji takiej trudno doszukać się także w aktach prawa międzynarodowego czy też unijnego. Z literatury przedmiotu wynika natomiast, że pandemia to epidemia choroby zakaźnej występująca w różnych środowiskach, tj. na różnych kontynentach, w tym samym czasie.
Nie sposób przy tym nie podkreślić, że 11 marca 2020 r. WHO ogłosiło, że chorobę zakaźną COVID-19 wywoływaną przez wirusa SARS-CoV-2 należy już zakwalifikować jako pandemię. Informację taką przekazał dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia dr Tedros Adhanom Ghebreyesus. Pamiętać także należy, że ogłoszona pandemia koronawirusa to stan faktyczny, a nie stan prawny.
Prawo polskie zawiera taką definicje w ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
W kontekście procedury ogłoszenia stanu epidemii czy też stanu zagrożenia epidemicznego należy odwołać się do przepisów ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz z 2020 r. poz. 284 i 322). Procedurę ogłoszenia takiego „wyjątkowego” stanu reguluje art. 46 ust. 1 i 2 tej ustawy.
Jeżeli zagrożenie epidemiczne lub epidemia występuje na obszarze województwa lub jego części stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii ogłasza i odwołuje – na wniosek państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego – wojewoda. Ogłoszenie takiego stanu następuje w drodze rozporządzenia i ma zastosowanie jedynie do obszaru województwa lub jego określonej części.
Jeżeli natomiast zagrożenie epidemiczne lub epidemia wystąpią na obszarze więcej niż jednego województwa, stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii ogłasza i odwołuje, w drodze rozporządzenia, minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw administracji publicznej, na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego.
Na konferencji prasowej Ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w dniu 12 marca 2020 r. zapowiedziane zostało ogłoszenie stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce. Na stosowne rozporządzenie w tej materii wciąż czekamy (stan na godzinę 18:00).
Ogłoszenie stanu zagrożenia epidemicznego/epidemii umożliwia władzom państwowym wprowadzenie szczególnych zakazów bądź nakazów wobec obywateli, a także firm, instytucji czy zakładów pracy. Ogłaszając stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, minister właściwy do spraw zdrowia lub wojewoda mogą nałożyć obowiązek szczepień ochronnych. Co więcej, z art. 46 ust. 4 wynika, że w rozporządzeniach o ogłoszeniu stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego wydawanych przez wojewodę lub ministra zdrowia, można ustanowić:
1) czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
2) czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
3) czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
4) zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
5) obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
6) nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi,
7) obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych,
– uwzględniając drogi szerzenia się zakażeń i chorób zakaźnych oraz sytuację epidemiczną na obszarze, na którym ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii.
Jak widać, wachlarz możliwych do zastosowania środków przez wojewodę lub ministra zdrowia jest dosyć szeroki. Z uwagi na wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego (co z całą pewnością nastąpi w ciągu kilku godzin w Polsce) możliwe będzie m.in. ograniczenie przemieszczania się ludności między poszczególnymi częściami kraju (może zdarzyć się tak, że swoboda poruszania się zostanie ograniczona np. do obszaru jednego województwa), zakaz organizowania zgromadzeń ludzi (np. wesel, innych uroczystości w restauracjach), ostatecznie – wprowadzony może zostać nakaz udostępnienia nieruchomości lub środków transportu (co w praktyce może oznaczać, że każdy budynek – nawet prywatny dom! – a także każdy pojazd może zostać niejako przejęty przez władzę i użyty na potrzeby walki z epidemią).
Oczywiście pamiętać należy, że wszystkie środki muszą być stosowane adekwatnie do sytuacji. Obecnie nie ma podstaw by przypuszczać, że do walki z epidemią koronawirusa zaangażowane zostaną prywatne domy i samochody.
Jeżeli chodzi o kwestie formalne związane z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego/stanu epidemii, to dodać należy także, że rozporządzenie w tym przedmiocie musi zostać niezwłocznie ogłaszone w odpowiednim dzienniku urzędowym, zgodnie z przepisami o ogłaszaniu aktów normatywnych. Rozporządzenie wchodzi w życie już w dniu ogłoszenia.
Dodatkowo zaznaczyć należy, że wojewoda ogłaszając taki stan ma obowiązek poinformowania obywateli o szczególnych obowiązkach ustanowionych wobec nich, a opisanych powyżej, w sposób zwyczajowo przyjęty na danym terenie.
Co do komunikatów GIS – patrz. Pyt. 4 w następnym rozdziale (o odwołaniu imprez masowych).
Generalnie nie ma żadnej szczególnej podstawy prawnej do wydawania rekomendacji. GIS działa w granicach swoich ogólnych kompetencji oświatowo-zdrowotnych.
Praktycznie codziennie wydawane są przez organy państwowe nowe komunikaty w związku z epidemią koronawirusa. Zaleca się wobec tego śledzenie oficjalnych stron internetowych:
Głównego Inspektora Sanitarnego – https://gis.gov.pl/kategoria/aktualnosci/
Kancelarii Premiera – https://www.gov.pl/web/premier
Urzędów Wojewódzkich – https://www.gov.pl/web/gov/uw
Najważniejsze komunikaty, które zostały dotychczas wystosowane:
APEL GŁOWNEGO INSPEKTORA SANITARNEGO SKIEROWANY DO UCZNIÓW I STUDENTÓW (12 MARCA 2020 R.)
INFORMACJA GŁÓWNEGO INSPEKTORA SANITARNEGO W SPRAWIE IMPREZ MASOWYCH
https://gis.gov.pl/aktualnosci/informacja-glownego-inspektora-sanitarnego-w-sprawie-imprez-masowych/
KOMUNIKAT MINISTERSTWA EDUKACJI NARODOWEJ: ZAWIESZENIE ZAJĘĆ DYDAKTYCZNO-WYCHOWAWCZYCH W PRZEDSZKOLACH, SZKOŁACH I PLACÓWKACH OŚWIATOWYCH (11 MARCA 2020 R.)
https://www.gov.pl/web/edukacja/zawieszenie-zajec-w-szkolach
OŚWIADCZENIE/KOMUNIKAT ZŁOŻONE PRZEZ WOJEWODÓW (ZE WSZYSTKICH WOJEWÓDZTW O ODWOŁANIU IMPREZ MASOWYCH (10 MARCA 2020 R.)
„Szanowni Państwo, Organizatorzy i Uczestnicy imprez masowych,
Mając na uwadze negatywną ocenę stanu bezpieczeństwa wynikającą z analizy sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2, uprzejmie informuję, że na podstawie art. 34 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz. U. z 2019 r. poz. 2171) zakazywane będą planowane lub przeprowadzane imprezy masowe z udziałem publiczności. Jednocześnie należy zwrócić uwagę na możliwość przeprowadzania niektórych imprez masowych, zwłaszcza sportowych, bez udziału publiczności.
Bardzo proszę o zrozumienie zaistniałej sytuacji i współdziałanie z organami administracji publicznej w tej sprawie, w tym potwierdzanie, że dana impreza masowa mimo otrzymania stosownego zezwolenia nie zostanie przeprowadzona lub zostanie przeprowadzona bez udziału publiczności, tak, by nie było konieczne jej przerywanie na podstawie art. 34a ww. ustawy.”
KOMUNIKAT WOJEWODÓW O ZAWIESZENIU ORGANIZOWANIA IMPREZ KULTURALNYCH (11 MARCA 2020 R.)
„Stosownie do decyzji podjętej podczas posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w dniu 11 marca 2020 r., w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2:
1)zarządzam do 25 marca 2020 r. zawieszenie organizowania imprez artystycznych i rozrywkowych na terenie województwa, w szczególności w: teatrach, operach, operetkach, filharmoniach, kinach, muzeach, domach kultury i galeriach sztuki;
2)polecam wójtom, burmistrzom oraz prezydentom miast zawieszenie do odwołania działalności klubów dziecięcych i żłobków.
Bardzo proszę o zrozumienie zaistniałej sytuacji i współdziałanie z organami administracji publicznej w tej sprawie.
Podstawy prawne: – art. 11 ust. 1, 2 i 7 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych; – art. 37 ust. 2 w związku z art. 2 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej; – art. 54 ust. 1 ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3.”
Ogólna kompetencję do wydawania zaleceń i rekomendacji w zakresie ogólnie pojętej ochrony zdrowia maja także niektóre organy międzynarodowe. Na wyszczególnienie zasługuje tu na przykład Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Jest to organizacja działająca w ramach ONZ, zajmująca się ochroną zdrowia. Podstawą prawną działania WHO jest sporządzona i podpisana przez część dotychczasowych państw-sygnatariuszy w Nowym Jorku dnia 22 lipca 1946 r. Konstytucja Światowej Organizacji Zdrowia. Aktualnie do WHO należą 194 kraje (w tym Polska).
Ogólnym celem działania WHO jest „osiągnięcie przez wszystkie ludy najwyższego poziomu zdrowia”. Stosownie natomiast do art. 2 Konstytucji WHO dla osiągnięcia tego celu Organizacja wykonuje m.in. funkcje:
W obliczu pandemii koronawirusa WHO podejmuje wszystkie wskazane powyżej działania. WHO opracowało między innymi instrukcje prawidłowego mycia rąk, a także wypracowało standardy metody testowania, czy doszło do zakażenia. Dodatkowo Światowa Organizacja Zdrowia codziennie publikuje na swojej stronie internetowej raporty dotyczące sytuacji związanej z rozwojem pandemii na świecie.
https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019/situation-reports#
W celu uzyskania najświeższych rekomendacji i zaleceń WHO należy śledzić stronę internetowa Światowej Organizacji Zdrowia.
https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019
W walce z pandemią koronawirusa współdziała także Komisja Europejska. W związku z tym stale koordynuje swoje działania z państwami członkowskimi w celu wymiany informacji i oceny potrzeb oraz zapewnienia spójnego podejścia w całej UE. W tym celu powołany został specjalny Europejski zespół ds. szybkiego reagowania na koronawirusa. Aktualne działania UE można śledzić na stronie:
https://ec.europa.eu/info/live-work-travel-eu/health/coronavirus-response_pl
Ogólnie rzecz ujmując wszelkie komunikaty/rekomendacje/apele wystosowywane do obywateli przez instytucje publiczne, dopóki nie przybiorą oficjalnej formy aktu prawnego (decyzji administracyjnej, rozporządzenia, zarządzenia, polecenia) nie mają właściwie żadnej mocy prawnej.
Nie oznacza to oczywiście, że nie należy się do nich stosować. Obserwując aktualny przebieg wydarzeń w Polsce można stwierdzić, że wystosowanie rekomendacji zazwyczaj poprzedza podjęcie formalnych kroków prawnych przez rząd i organy administracji. Tak było np. w przypadku zakazu odbywania się imprez masowych. Dlatego w zakresie, w jakim to możliwe należy się stosować do publikowanych m.in. na stronach Głównego Inspektora Sanitarnego zaleceń i rekomendacji, natomiast do wszelkich formalnych decyzji należy stosować się bezwzględnie.
By być bardziej precyzyjnym należy wyjaśnić, że nie istnieje szczególna podstawa prawna uprawniająca określone organy i instytucje państwowe do wydawania wiążących rekomendacji. Zazwyczaj formułowanie zaleceń czy apeli wynika z ogólnie określonego zakresu kompetencji danego organu, bądź też uprawnienie takie ma charakter niejako zwyczajowy – związany z autorytetem sprawowania określonej funkcji państwowej.
Stąd, apele Premiera, Członków Rządu czy nawet Prezydenta, a także rekomendacje Głównego Inspektora Sanitarnego, które nie przybrały formy aktu prawa powszechnie obowiązującego bądź decyzji administracyjnej, nie są dla obywateli wiążące, jedynie w tym sensie, że niezastosowanie się do takiego zalecenia nie jest obciążone żadną sankcją prawną. Innymi słowy, za zachowanie niezgodne z zaleceniami nie będzie można zostać ukaranym.
Przykładem ogólnej podstawy prawnej do wydawania takich rekomendacji – w przypadku Głównego Inspektora Sanitarnego – jest art. 2. ustawy z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz. U. 1985 Nr 12 poz. 49), zgodnie z którym wykonywanie zadań z zakresu zdrowia publicznego (wymienionych w art. 2 tej ustawy) polega na sprawowaniu zapobiegawczego i bieżącego nadzoru sanitarnego oraz prowadzeniu działalności zapobiegawczej i przeciwepidemicznej w zakresie chorób zakaźnych i innych chorób powodowanych warunkami środowiska, a także na prowadzeniu działalności oświatowo-zdrowotnej.
Jeszcze raz podkreślić należy, że nie istnieje szczególna podstawa do wydawania konkretnych niewiążących rekomendacji przez GIS. Wydane dotychczas komunikat/apele/rekomendacje stanowią efekt działalności oświatowo-zdrowotnej prowadzonej przez inspekcję sanitarną.
W dniu 13 marca 2020 r. zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw następujące rozporządzenia dotyczące restrykcji związanych z wprowadzeniem w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego:
Powyższe akty prawne wprowadziły istotne zmiany w zakresie kontroli granicznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Przy czym, rozróżnione zostały kwestie związane z kontrolami na granicach wewnętrznych i zewnętrznych UE, jak również wprowadzono częściowy zakaz wjazdu cudzoziemców na terytorium Polski oraz ograniczenia w międzynarodowym ruchu lotniczym i kolejowym. Z kolei polscy obywatele powracający z zagranicy będą musieli poddawać się obowiązkowej kwarantannie.
Granice wewnętrzne UE
Na przejściach granicznych, stanowiących granicę wewnętrzną Unii Europejskiej (z Republiką Federalną Niemiec, Republiką Czeską, Republiką Słowacką oraz Republiką Litewską) zostanie przywrócona tymczasowa kontrola graniczna osób na okres dnia 15 marca 2020 r. do dnia 24 marca 2020 r. Co istotne w załączniku do rozporządzenia w sprawie przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną zostały wskazane przejścia graniczne na których możliwie jest przekraczanie granicy wewnętrznej, wraz z określeniem rodzaju ruchu (np. osobowy lub towarowy) oraz czasu otwarcia danego przejścia granicznego.
Granice zewnętrzne UE
Inaczej sprawa przedstawia się jeśli chodzi o ruch graniczny na granicy zewnętrznej Unii Europejskiej (z Federacją Rosyjską, Republiką Białorusi oraz Ukrainą). Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych, ruch graniczny na części przejść granicznych (wymienionych w załączniku 1 do rozporządzenia) został zawieszony, a na części (wymienionych w załączniku 1 do rozporządzenia) ograniczony. W konsekwencji, przekraczanie granicy jest dozwolone tylko w określonych miejscach. Podobnie jak w przypadku granic wewnętrznych UE obostrzenia zostaną wprowadzone od dnia 15 marca 2020 r., lecz w tym przypadku nie została określona ich data końcowa, a zatem będą obowiązywać do odwołania.
Zakaz wjazdu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej
Zarówno w przypadku granic zewnętrznych, jak i wewnętrznych UE zostały wdrożone ograniczenia co do osób, które mogą wjeżdżać do Polski. Od dnia 15 marca (od godziny 0:00) do odwołania, przejścia graniczne w stronę polską będą mogli przekroczyć jedynie:
W szczególnie uzasadnionych przypadkach, nieuwzględnionych powyżej, komendant placówki Straży Granicznej, po uzyskaniu zgody Komendanta Głównego Straży Granicznej, będzie mógł zezwolić cudzoziemcowi na wjazd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w trybie określonym w ustawie z dnia 12 grudnia 2013 r. o cudzoziemcach.
Wszystkie inne osoby, nienależące do kategorii wymienionych powyżej, mają zakaz wjazdu do Polski, obowiązujący od dnia 15 marca (od godziny 0:00) do odwołania.
Kwarantanna dla osób powracających z zagranicy
Jednakże restrykcje będą dotykały nawet te osoby, które zgodnie z prawem wjadą na terytorium Polski (w tym także polskich obywateli), w okresie od dnia 15 marca do odwołania. Mianowicie, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, zostanie na te osoby nałożony obowiązek odbycia 14-dniowej kwarantanny. Przekraczając granicę będą one musiałby podać funkcjonariuszowi Straży Granicznej swój numer telefonu oraz adres miejsca zamieszkania lub pobytu, w którym zamierzają odbywać obowiązkową kwarantannę. Informacje te zostaną przekazane następnie organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w celu umożliwienia kontroli prawidłowości odbywania kwarantanny. Natomiast powyższe obowiązki nie dotyczą osób, które przekraczają granicę w ramach wykonywania czynności zawodowych w państwie sąsiadującym, w tym kierowców obsługujących pojazdy samochodowe w transporcie drogowym.
Ograniczenie międzynarodowego ruchu lotniczego i pasażerskiego
Ponadto, ograniczenia będą dotyczyć także międzynarodowego pasażerskiego transportu kolejowego i lotniczego. Stosownie do rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego od dnia 15 marca 2020 r. do odwołania wstrzymuje się przemieszczanie się pasażerów w transporcie kolejowym wykonywanym z przekroczeniem granicy Polski. Z kolei rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie zakazów w ruchu lotniczym wprowadza zakaz wykonywania lądowania w portach lotniczych Rzeczypospolitej Polskiej międzynarodowych lotów przewożących pasażerów. Z tego zakazu wyłączone zostały samoloty wyczarterowane na zlecenie Prezesa Rady Ministrów, przywożące z zagranicy polskich obywateli, jak również niektóre specyficzne rodzaje lotów, określone w art. 76 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze (np. loty o statusie HEAD – służące do przewozów głów państw czy przewodniczących parlamentów).
Swobodny przepływ towarów
Powyższe restrykcje nie dotyczą transportu towarów. Swoboda ich przepływu została utrzymana, z pewnymi wyjątkami do których należy zakaz wywozu i zbywania poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej respiratorów oraz kardiomonitorów. Dodatkowo, każdy przedsiębiorca musi powiadomić wojewodę właściwego dla siedziby lub miejsca zamieszkania o zamiarze wywozu przez siebie, poza terytorium Polski:
Obostrzenia zostały wprowadzone na okres od dnia 14 marca 2020 r. do odwołania. W pozostałym zakresie, w związku z wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemicznego, przepływ towarów nie został ograniczony.
Ustawa z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. 2009 Nr 62, poz. 504
t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2171)
Art. 3
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) imprezie masowej – należy przez to rozumieć imprezę masową artystyczno-rozrywkową, masową imprezę sportową, w tym mecz piłki nożnej, o których mowa w pkt 2-4, z wyjątkiem imprez:
a) organizowanych w teatrach, operach, operetkach, filharmoniach, kinach, muzeach, bibliotekach, domach kultury i galeriach sztuki lub w innych podobnych obiektach,
b) organizowanych w szkołach i placówkach oświatowych przez zarządzających tymi szkołami i placówkami,
c) organizowanych w ramach współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży,
d) sportowych organizowanych dla sportowców niepełnosprawnych,
e) sportu powszechnego o charakterze rekreacji ruchowej, ogólnodostępnym i nieodpłatnym, organizowanych na terenie otwartym,
f) zamkniętych organizowanych przez pracodawców dla ich pracowników
– jeżeli rodzaj imprezy odpowiada przeznaczeniu obiektu lub terenu, gdzie ma się ona odbyć;
2) imprezie masowej artystyczno-rozrywkowej – należy przez to rozumieć imprezę o charakterze artystycznym, rozrywkowym lub zorganizowane publiczne oglądanie przekazu telewizyjnego na ekranach lub urządzeniach umożliwiających uzyskanie obrazu o przekątnej przekraczającej 3 m, która ma się odbyć:
a) na stadionie, w innym obiekcie niebędącym budynkiem lub na terenie umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej, na których liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób, ustalona zgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz przepisami dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej, wynosi nie mniej niż 1000,
b) w hali sportowej lub w innym budynku umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej, w których liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób, ustalona zgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz przepisami dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej, wynosi nie mniej niż 500;
3) masowej imprezie sportowej – należy przez to rozumieć imprezę masową mającą na celu współzawodnictwo sportowe lub popularyzowanie kultury fizycznej, organizowaną na:
a) stadionie lub w innym obiekcie niebędącym budynkiem, na którym liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób, ustalona zgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz przepisami dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej, wynosi nie mniej niż 1000, a w przypadku hali sportowej lub innego budynku umożliwiającego przeprowadzenie imprezy masowej – nie mniej niż 300,
b) terenie umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej, na którym liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób wynosi nie mniej niż 1000;
4) meczu piłki nożnej – należy przez to rozumieć masową imprezę sportową mającą na celu współzawodnictwo w dyscyplinie piłki nożnej, organizowaną na stadionie lub w innym obiekcie sportowym, na którym liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób, ustalona zgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz przepisami dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej, wynosi nie mniej niż 1000.
Przez imprezę masową nie należy rozumieć imprez kulturalno-rozrywkowych:
a) organizowanych w teatrach, operach, operetkach, filharmoniach, kinach, muzeach, bibliotekach, domach kultury i galeriach sztuki lub w innych podobnych obiektach,
b) organizowanych w szkołach i placówkach oświatowych przez zarządzających tymi szkołami i placówkami,
c) organizowanych w ramach współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży,
d) sportowych organizowanych dla sportowców niepełnosprawnych,
e) sportu powszechnego o charakterze rekreacji ruchowej, ogólnodostępnym i nieodpłatnym, organizowanych na terenie otwartym,
f) zamkniętych organizowanych przez pracodawców dla ich pracowników
Do imprez innych niż masowe zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.
Ustawa z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. 2009 Nr 62, poz. 504
t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2171):
Art. 34 [Negatywna ocena stanu bezpieczeństwa]
1. W przypadku negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z planowaną lub przeprowadzoną imprezą masową wojewoda, w drodze decyzji administracyjnej, może:
1) zakazać przeprowadzenia imprezy masowej z udziałem publiczności na całym obiekcie lub w jego wydzielonych sektorach;
2) wprowadzić, na czas określony albo nieokreślony, zakaz przeprowadzania przez organizatora imprez masowych na terenie województwa lub jego części.
2. Kopię decyzji niezwłocznie po jej wydaniu wojewoda przesyła podmiotom, o których mowa w art. 25 ust. 1. (tj. komendantowi powiatowemu (rejonowemu, miejskiemu) Policji i właściwemu miejscowo komendantowi powiatowemu (miejskiemu) Państwowej Straży Pożarnej, dysponentowi zespołów ratownictwa medycznego i państwowemu inspektorowi sanitarnemu)
3. Od decyzji, o której mowa w ust. 1, przysługuje odwołanie do ministra właściwego do spraw wewnętrznych, który rozpatruje je w terminie 14 dni od dnia jego wniesienia.
4. Odwołanie od decyzji, o której mowa w ust. 1, nie wstrzymuje jej wykonania.
Podkreślić należy, że z uwagi na fakt, iż zakazania przeprowadzenia imprezy masowej dokonuje wojewoda w formie decyzji administracyjnej, wydane przez wojewodów ogólne oświadczenia/komunikaty nie mają żadnej mocy wiążącej. Organizator imprezy jako uczestnik postępowania administracyjnego musi zostać formalnie powiadomiony o wydaniu takiej decyzji w jego indywidualnej sprawie (co do oznaczonej imprezy) poprzez jej doręczenie. Co więcej, zgodnie z zasadą dwuinstancyjności postępowania administracyjnego, od wydanej w tym przedmiocie decyzji służy uczestnikowi odwołanie (w terminie 14 dni od jej doręczenia). Przy czym, wniesienie odwołania nie wstrzymuje wykonania decyzji (w praktyce oznacza to, że decyzja zaopatrzona jest w rygor natychmiastowej wymagalności).
Art. 34a [Decyzja o przerwaniu imprezy masowej]
1. Wojewoda może, w drodze decyzji administracyjnej, przerwać imprezę masową, jeżeli jej dalszy przebieg może zagrozić życiu lub zdrowiu osobom albo mieniu w znacznych rozmiarach, a działania podejmowane przez organizatora są niewystarczające do zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego.
2. Wydając decyzję, wojewoda bierze pod uwagę również zagrożenie bezpieczeństwa, które może spowodować przerwanie imprezy masowej.
3. Decyzji o przerwaniu imprezy masowej nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności.
4. O treści decyzji wojewoda zawiadamia niezwłocznie organizatora imprezy masowej oraz odpowiednie podmioty wymienione w art. 25 ust. 1.
5. Decyzję doręcza się organizatorowi w terminie 7 dni od dnia przerwania imprezy masowej.
Ustawa z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (Dz.U. 1991 Nr 114, poz. 493, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 194)
Art. 37 [Zawieszenie]
1. Prezes Rady Ministrów może z powodu żałoby narodowej zarządzić, na czas jej trwania, zawieszenie organizowania imprez artystycznych i rozrywkowych.
2. Wojewoda może z powodu klęski żywiołowej lub w celu zapobieżenia epidemii albo ze względu na żałobę, na czas niezbędny, zarządzić zawieszenie organizowania imprez określonych w ust. 1 na terenie województwa lub jego części.
„Artykuł 37 ust. 2 DziałKultU upoważnia wojewodę do zawieszenia organizowania imprez artystycznych i rozrywkowych na terenie województwa lub jego części. Rozstrzygnięcie takie podejmowane jest w formie zarządzenia, które ma walor aktu prawa miejscowego. Zawiera ono bowiem normy generalne i abstrakcyjne, a jednocześnie skierowane jest również do podmiotów, które nie pozostają względem wojewody w stosunku podporządkowania organizacyjnego. Zarządzenie wojewody – jako akt prawa miejscowego – podlega publikacji w wojewódzkim dzienniku urzędowym. Wydanie zarządzenia, o którym mowa w komentowanym przepisie, jest możliwe jedynie w trzech przypadkach:
1) klęski żywiołowej;
2) zagrożenia epidemią oraz
3) żałoby narodowej.
W każdej sytuacji powinno ono zostać wydane na czas niezbędny, a zatem nie dłuższy niż czas trwania okoliczności, których zaistnieniem motywowane jest zawieszenia organizowania imprez artystycznych i rozrywkowych w województwie. Należy jednak podkreślić, że wspomniane zarządzenie wojewody nie stanowi podstawy wydania decyzji o zakazie odbycia imprezy artystycznej lub rozrywkowej, o której mowa w art. 35 DziałKultU. Wydanie tego aktu nie mieści się bowiem w katalogu wskazanych w przywołanym przepisie okoliczności uzasadniających jej podjęcie, a ponadto zawarta w zarządzeniu wojewody norma o zawieszeniu organizowania wszystkich imprez artystycznych i rozrywkowych na określonym obszarze nie wymaga dokonywania autorytatywnej konkretyzacji w drodze aktu administracyjnego.”
Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Komentarz
Sebastian Gajewski, Aleksander Jakubowski, Legalis 2016
Art. 35 [Zakazy]
Organ gminy wydaje decyzję o zakazie odbycia imprezy artystycznej lub rozrywkowej, jeżeli zagraża ona życiu lub zdrowiu ludzi, moralności publicznej albo mieniu w znacznych rozmiarach lub nie zostały spełnione wymagania, o których mowa w art. 34 ust. 3.
„Zakazanie odbycia imprezy artystycznej lub rozrywkowej następuje w drodze decyzji administracyjnej w rozumieniu art. 104 KPA, skierowanej do podmiotu organizującego imprezę artystyczną lub rozrywkową. Akt ten dotyczy bowiem kwestii administracyjnoprawnej, ma charakter władczy, jednostronny, indywidualny, a przy tym nie odnosi się do zagadnień z zakresu podległości służbowej czy organizacyjnej. Nie jest to decyzja uznaniowa, a zatem – jak wspomniano – ziszczenie się którejkolwiek z przesłanek wymienionych w art. 35 DziałKultU zobowiązuje organ do wydania zakazu odbycia się imprezy artystycznej lub rozrywkowej.
Postępowanie w przedmiocie wydania zakazu odbycia się imprezy artystycznej lub rozrywkowej jest wszczynane z urzędu lub na wniosek osoby lub osób posiadających interes prawny. Interesem tym może być w szczególności ochrona dóbr określonych w art. 35 DziałKultU w postaci życia, zdrowia lub mienia w znacznych rozmiarach osoby wnoszącej o uruchomienie postępowania.
Przesłanki wydania decyzji zakazującej odbycie się imprezy artystycznej lub rozrywkowej przemawiają zarazem za nadaniem tej decyzji przez organ rygoru natychmiastowej wykonalności, w myśl art. 108 § 1 KPA. Przesłanki ochrony zdrowia i życia ludzkiego wskazane w art. 35 DziałKultU są bowiem zbieżne z podanymi w art. 108 § 1 KPA, zaś ochrona moralności publicznej i mienia w znacznych rozmiarach niewątpliwie stanowi interes społeczny, o którym mowa w przywołanej regulacji KPA.
Przesłanka zagrożenia zdrowia ludzkiego, do którego może dojść wskutek odbywania się imprezy artystycznej lub rozrywkowej, zostanie spełniona, jeżeli można wykazać wysokie prawdopodobieństwo ryzyka, iż podczas imprezy lub w bezpośrednim związku z nią zaistnieją okoliczności mogące obiektywnie doprowadzić do pogorszenia zdrowia osób uczestniczących w tej imprezie lub na które ta impreza oddziałuje. Organ powinien się w tym przypadku oprzeć na aktualnej wiedzy z zakresu nauk medycznych.”
Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Komentarz
Sebastian Gajewski, Aleksander Jakubowski, Legalis 2016
Ww. ustawa w art. 35 ustanawia numerus clausus przyczyn uzasadniających wydanie przez organ gminy decyzji o odwołaniu imprezy artystycznej lub rozrywkowej. Co ciekawe, podstawy do wydania takiej decyzji nie stanowi zarządzenie wojewody o zarządzeniu zawieszenia organizowania imprez w trybie art. 37 ustawy. Żeby zatem wójt/burmistrz/prezydent miasta mógł wydać stosowną decyzje na podstawie art. 35 ustawy musi być spełniana któraś z wymienionych w przepisie przesłanek. W kontekście zagrożenia epidemiologicznego w grę może wchodzić przesłanka stanowiąca o zagrożeniu zdrowia ludzi. Pojawia się jednak wątpliwość, czy aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce w wystarczającym stopniu świadczy o spełnieniu się tej przesłanki, bowiem w doktrynie podnosi się, że przesłanka zagrożenia zdrowia ludzi zostanie spełniona, jeżeli można wykazać wysokie prawdopodobieństwo ryzyka, iż podczas imprezy lub w bezpośrednim związku z nią zaistnieją okoliczności mogące obiektywnie doprowadzić do pogorszenia zdrowia osób. Pytanie, czy aktualnie można już mówić o wysokim prawdopodobieństwie ryzyka. Wskazać jednak można, że kwestia ta pozostaje w zakresie luzu decyzyjnego organu, który będzie wydawał decyzję.
Niezależnie od powyższego, jednoznacznie wskazać należy, że wydanie przez wojewodę zarządzenia o zawieszeniu organizowania imprez kulturalnych (takie jak to wydane w dniu 11 marca 2020 r.) nie stanowi decyzji o zakazie odbycia jakiejś konkretnej imprezy. Taką decyzję może wydać jedynie organ gminy (wójt/burmistrz/prezydent miasta) i to nie w oparciu o zarządzenie wójta, ale jedynie wobec spełnienia się przesłanek enumeratywnie wskazanych w art. 35 ustawy.
Ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2020 r. poz. 374) – SPECUSTAWA KORONAWIRUSOWA
Art. 11
1. Wojewoda może wydawać polecenia obowiązujące wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie i państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne oraz samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej w związku z przeciwdziałaniem COVID-19. Polecenia podlegają natychmiastowemu wykonaniu. O wydanych poleceniach wojewoda niezwłocznie informuje właściwego ministra.
2. Prezes Rady Ministrów, na wniosek wojewody, po poinformowaniu ministra właściwego do spraw gospodarki może, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, wydawać polecenia obowiązujące inne, niż wymienione w ust. 1, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców. Polecenia są wydawane w drodze decyzji administracyjnej, podlegają one natychmiastowemu wykonaniu z chwilą ich doręczenia lub ogłoszenia oraz nie wymagają uzasadnienia.
3. Wykonywanie zadań, o których mowa w ust. 2, następuje na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą przez właściwego wojewodę i jest finansowane ze środków budżetu państwa z części budżetowej, której dysponentem jest wojewoda.
4. Prace związane z prowadzeniem przygotowań do realizacji zadań, o których mowa w ust. 3, mające charakter planistyczny, są finansowane ze środków własnych przedsiębiorcy.
5. W przypadku odmowy zawarcia przez przedsiębiorcę umowy, o której mowa w ust. 3, zadania wykonywane są na podstawie decyzji, o której mowa w ust. 2. W takim przypadku decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu.
6. Polecenia, o których mowa w ust. 1 i 2, nie mogą dotyczyć rozstrzygnięć co do istoty sprawy załatwianej w drodze decyzji administracyjnej, a także nie mogą dotyczyć czynności operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych oraz czynności z zakresu ścigania wykroczeń.
7. Polecenia, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą być wydawane także ustnie, telefonicznie, za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2020 r. poz. 344) lub za pomocą innych środków łączności. Treść oraz istotne motywy takiego załatwienia sprawy powinny być utrwalone w aktach w formie protokołu lub podpisanej przez stronę adnotacji.
8. Właściwy minister może wstrzymać wykonanie poleceń, o których mowa w ust. 1, i wystąpić z wnioskiem do Prezesa Rady Ministrów o rozstrzygnięcie sporu, przedstawiając jednocześnie stanowisko w sprawie.
M.in. na przepisy powyższej ustawy – a konkretnie art. 11 ust. 1,2 i 7 – powołali się wojewodowie polecając wójtom, burmistrzom oraz prezydentom miast zawieszenie do odwołania działalności klubów dziecięcych i żłobków.
Art. 11 ust. 2 specustawy może stanowić szczególną podstawę odwołania imprezy (masowej i niemasowej) na mocy polecenia premiera, które formalnie stanowi decyzje administracyjną (od której jednak nie służy odwołanie).
IMPREZY MASOWE
Od decyzji wojewody wydanej na podstawie art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych przysługuje odwołanie do ministra właściwego do spraw wewnętrznych, który rozpatruje je w terminie 14 dni od dnia jego wniesienia. Odwołanie od decyzji nie wstrzymuje jej wykonania.
(art. 34 ust. 3-4 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych)
IMPREZY INNE NIŻ MASOWE
Art. 36 [Odwołanie]
1. Decyzja o zakazie odbycia imprezy artystycznej lub rozrywkowej powinna być doręczona podmiotowi, który ją organizuje, w terminie 14 dni od dnia złożenia zawiadomienia, nie później jednak niż 10 dni przed planowanym terminem rozpoczęcia imprezy.
2. Odwołanie od decyzji wnosi się w terminie 3 dni od dnia jej doręczenia.
3. Odwołanie od decyzji podlega rozpoznaniu w terminie 7 dni od dnia wniesienia odwołania. Niewydanie decyzji w tym terminie oznacza zgodę na odbycie imprezy.
4. Decyzję wydaną w wyniku wniesienia odwołania doręcza się w terminie 3 dni.
Organem odwoławczym jest właściwe miejscowo Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
SPECUSTAWA KORONAWIRUSOWA
Specustawa nie przewiduje trybu odwoławczego od decyzji wydanych na podstawie art. 11. Brak ogólnego odesłania do stosowania przepisów KPA w zakresie nieuregulowanym pozwala na konkluzję, że od tych decyzji nie służy odwołanie.
Art.2. ustawy z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej
Wykonywanie zadań określonych w art. 1 polega na sprawowaniu zapobiegawczego i bieżącego nadzoru sanitarnego oraz prowadzeniu działalności zapobiegawczej i przeciwepidemicznej w zakresie chorób zakaźnych i innych chorób powodowanych warunkami środowiska, a także na prowadzeniu działalności oświatowo-zdrowotnej.
Nie istnieje szczególna podstawa do wydawania konkretnych niewiążących rekomendacji przez GIS. Wydane dotychczas komunikat/apele/rekomendacje stanowią efekt działalności oświatowo-zdrowotnej prowadzonej przez inspekcje sanitarną.
REKOMENDACJA GIS DO ODWOŁANIA IMPREZ MASOWYCH (8 MARCA 2020 R.)
Informacja Głównego Inspektora Sanitarnego w sprawie imprez masowych
STANOWISKO PREMIERA W ZAKRESIE ODWOŁANIA IMPREZ MASOWYCH
https://www.gov.pl/web/premier/premier-podjelismy-decyzje-o-odwolaniu-wszystkich-imprez-masowych
REKOMENDACJA GIS DOTYCZĄCA M.IN. NIEUCZESTNICZENIA W IMPREZACH (8 MARCA 2020 R.)
Apel Głównego Inspektora Sanitarnego w związku z występowaniem koronawirusa w Polsce
j.w.
Choć na stronach rządowych wskazuje się, że zagrożenie związane z koronawirusem spowodowało opracowanie szeregu rozwiązań, które mają pomóc i ograniczyć jego rozprzestrzenianie, tak obecnie (tj. do 12 marca 2020 r.) rząd pomimo zapowiedzi nie opracował jeszcze żadnej regulacji mającej na celu zapobieżenie skutkom gospodarczym spowodowanym epidemią koronawirusa, czy też systemu wsparcia dla organizatorów imprez. Wobec powyższego odpowiedź na powyższe pytanie na dzień dzisiejszy (12.03.2020r.) jest przecząca, zgodnie bowiem z obowiązującym prawem w Polsce brak jest podstaw do dochodzenia odszkodowania przez organizatora imprezy masowej/innej niż impreza masowa od Skarbu Państwa (co zostało szczegółowo opisane poniżej).
W celu udzielenia odpowiedzi na powyższe pytanie, w pierwszej kolejności należy wskazać, że w polskim systemie prawnym funkcjonują dwa reżimy odpowiedzialności tj. odpowiedzialność ex contractu (najogólniej rzecz ujmując jest to odpowiedzialność wynikająca z wadliwego wykonania bądź niewykonania umowy) oraz odpowiedzialność ex delicto (odpowiedzialność cywilnoprawna wynikająca z czynu niedozwolonego). Czyn niedozwolony, na gruncie prawa cywilnego to działanie lub zaniechanie, których następstwem jest szkoda, przy czym działanie lub zaniechanie sprawcy nie musi być zawinione, co oznacza, że sprawca deliktu ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Co oczywiste, dalsze rozważania będą dotyczyły tego drugiego reżimu odpowiedzialności (tj. odpowiedzialności ex delicto), gdyż Skarb Państwa oraz organy i jednostki samorządu terytorialnego odpowiadają wobec obywateli za wyrządzoną szkodę na zasadzie ryzyka.
Zgodnie z kodeksem cywilnym (art. 417-421 k.c.), o ile odpowiedzialność ta nie została uregulowana w innych przepisach, Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego ponosi odpowiedzialność za:
Ustawodawca (art. 4172 k.c.) przewiduje również możliwość powstania odpowiedzialności Skarbu Państwa, organu lub jednostki samorządu terytorialnego na zasadzie słuszności, tj. w sytuacji, gdy przez zgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej została wyrządzona szkoda na osobie, gdy okoliczności, a zwłaszcza niezdolność poszkodowanego do pracy lub jego ciężkie położenie materialne, wskazują, że wymagają tego względy słuszności.
W sytuacji odwołania na podstawie decyzji organu rządowego imprezy masowej (w rozumieniu ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych, Dz.U. 2009 Nr 62, poz. 504 t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2171, dalej również: „ustawa o imprezach masowych”) z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne, po stronie organizatora niewątpliwie powstanie szkoda. Szkodą organizatora może być np. utrata zysków ze sprzedaży biletów lub najmu miejsc wystawczych jak również powiększenie długu np. wobec właściciela obiektu, w którym miała odbyć się impreza.
Zatem, wydawać by się mogło, że odwołanie imprezy masowej z uwagi na zagrożenie epidemią jest zdarzeniem powodującym szkodę po stronie organizatora, a odpowiedzialny za tę sytuację będzie Skarb Państwa.
Jednakże, aby można było mówić o odpowiedzialności Skarbu Państwa wobec organizatora imprezy, to poza zaistnieniem szkody należy wykazać związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę a zachowaniem sprawcy. Zachowanie sprawcy musi być przy tym niezgodne z prawem. Odpowiedzialność sprawcy może powstać wyjątkowo również, gdy działał zgodnie z prawem, ale na jego skutek osoba poszkodowana znalazła się w ciężkim położeniu materialnym. Ponadto, w sprawie nie mogą istnieć przesłanki egzoneracyjne (tj. okoliczności wyłączające odpowiedzialność sprawcy).
Odwołanie imprez masowych, zgodnie z ustawą z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej również: „specustawa”) ma nastąpić w drodze wydania przez określone w niej ograny władzy państwowej decyzji administracyjnych. Powyższe oznacza, że jeżeli decyzja o odwołaniu imprezy masowej zostanie wydana przez organ wskazany w specustawie, to będzie zgodna z prawem, zatem odpowiedzialność Skarbu Państwa nie powstanie. Odpowiedzialność Skarbu Państwa mogłaby powstać, jeżeli we właściwym postępowaniu (zainicjowanym przez poszkodowanego) stwierdzono by niezgodność z prawem ostatecznej decyzji w przedmiocie odwołania imprezy. Jak wspomniano powyżej ustawodawca wyjątkowo przewiduje możliwość dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa z wyłączeniem przesłanki bezprawności działania, jednak będą to sytuacje szczególne, zatem nie każdy organizator imprezy masowej będzie mógł skutecznie dochodzić odszkodowania za jej odwołanie powołując się na zasady słuszności.
W tym miejscu wskazać należy, że nie ma różnicy w zakresie uprawnień organizatorów imprez masowych oraz organizatorów imprez innych niż imprezy masowe (min. imprez artystycznych i rozrywkowych w rozumieniu ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, Dz.U. 1991 Nr 114, poz. 493, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 194, dalej również: „ustawa o działalności kulturalnej”) do dochodzenia od Skarbu Państwa ewentualnych roszczeń odszkodowawczych z tytułu odwołania tych imprez.
Różnica w sytuacji prawnej organizatorów różnego rodzaju imprez polega na tym, że specustawa nie daje organom władzy państwowej uprawnienia do odwołania w drodze decyzji administracyjnej imprez innych niż imprezy masowe tj. organy państwowe nie są władne by odwołać imprezy artystyczne i rozrywkowe. Zgodnie z art. 37 ust. 2 ustawy o działalności kulturalnej to Wojewoda może z powodu klęski żywiołowej lub w celu zapobieżenia epidemii albo ze względu na żałobę, na czas niezbędny, zarządzić zawieszenie organizowania imprez artystycznych i rozrywkowych na terenie województwa lub jego części. Zatem w grę wchodzi czasowe zawieszenie, a nie odwołanie imprez artystycznych oraz rozrywkowych i to wyłącznie w obrębie danego województwa. Konkludując, jeżeli właściwy Wojewoda wyda zarządzenie o zawieszeniu imprez artystycznych i rozrywkowych, a w stosownym postępowaniu nie zostanie stwierdzone, że zarządzenie jest niezgodne z prawem to analogicznie jak w sytuacji imprezy masowej – organizatorowi imprezy artystycznej lub rozrywkowej nie będzie przysługiwało roszczenie o odszkodowanie do Skarbu Państwa.
Niezależnie powyższego, nawet gdyby przyjąć, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność wobec organizatora z tytułu odwołania imprezy masowej bądź imprezy artystycznej czy też rozrywkowej, to odwołanie imprezy w sytuacji realnego zagrożenia rozprzestrzenienia się epidemii będzie stanowiło przesłankę egzoneracyjną tj. okoliczność wyłączającą odpowiedzialność Skarbu Państwa.
W tym miejscu należy wskazać, że ochrona wolności i praw człowieka jest gwarantowana w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jednakże ochrona ta może ulec osłabieniu na skutek konieczności ochrony ważniejszego dobra jakim jest zdrowie publiczne (art. 68, 31 ust. 3 oraz 53 ust. 5 Konstytucji), co konsekwentnie wyklucza możliwość dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa przez organizatorów imprez masowych i innych z tytułu odwołania imprezy spowodowanego zagrożeniem rozprzestrzenienia się epidemii.
Podsumowując, tak jak wskazano na początku, zarówno organizator imprezy masowej jak i organizator wydarzenia kulturalnego na dzień dzisiejszy (12.03.2020r.) nie jest uprawniony do dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa z uwagi na odwołanie bądź zawieszenie imprezy spowodowane zagrożenie epidemiologicznym. Organizatorom nie przysługuje również żadna pomoc państwowa z uwagi na odwołanie imprez.
W obecnej sytuacji należałoby raczej rozważyć czy Skarb Państwa nie był by odpowiedzialny za wystąpienie szkody po stronie organizatora imprezy masowej lub innej z uwagi na zaniechanie odwołania bądź zawieszenia imprezy? Miejmy jednak nadzieję, że nie będziemy zmuszeni odpowiadać na to pytanie.
W dniu 10 marca 2020 roku podczas konferencji prasowej przedstawiciele rządu (Minister rozwoju – Jadwiga Emilewicz, Minister rodziny, pracy i polityki społecznej – Marlena Maląg oraz Minister infrastruktury – Andrzej Adamczyk) poinformowali, że na początku przyszłego tygodnia (17 marca 2020r.) przedstawiony zostanie projekt specustawy dotyczący rozwiązań dla gospodarki w sprawie koronawirusa (obecnie, tj. na dzień 12 marca 2020r. brak jest informacji o regulacji mającej na celu pomoc organizatorom imprez masowych i innych). Rząd planuje, aby regulacja obowiązywała już od 1 kwietnia 2020r.
Jak wskazano na konferencji 10 marca 2020r. specustawa ma na celu pomoc wszystkim przedsiębiorcom przez min.: poprawienie ich płynności finansowej poprzez uruchomienie tanich pożyczek, dopłat do kredytów oraz udzielanie gwarancji finansowanych z Banku Gospodarstwa Krajowego, a także wprowadzenie nowego sposobu rozliczenia straty. Ponadto pracodawcy, którzy znajdą się w trudnej sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa mają otrzymać wsparcie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (dofinansowanie będzie dotyczyć firm, których obroty spadną co najmniej o 15%). Dodatkowo, zgodnie z oświadczeniem rządu przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą polegającą na przewozie osób będą mogli zawiesić linie autobusowe w relacjach międzynarodowych bez szkody dla siebie.
Więcej o pomocy dla przedsiębiorców przeczytasz pod linkami:
Tak.
Polski kodeks cywilny zwiera rozwiązania na odpowiadające na takie przypadki. Mianowicie zgodnie z art. 3571 k.c. jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Opisana instytucja prawna ma łagodzić sytuacje nadzwyczajne, których strony nie były w stanie przewidzieć przy zawieraniu umowy i na które nie mogły się przygotować. Odnosi się ona wyłącznie do do zobowiązań powstałych w drodze umowy.
Co ważne mogą z klauzuli rebus sic stantibus mogą skorzystać zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci. Przesłanką zastosowania będzie tu bowiem zawarcie umowy, bez różnicy kto te umowę zawarł.
Zdecydowanie tak.
Polskie Sądy wielokrotnie wypowiadały co do wykładni pojęcia „nadzwyczajna zmiana stosunków”, wskazując, że pod tym pojęciem należy rozumieć taki stan rzeczy, który zdarza się rzadko, a jednocześnie jest niezwykły, niebywały, wyjątkowy, normalnie niespotykany. Nadzwyczajna zmiana stosunków może mieć tło przyrodnicze, jak i społeczne (np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 października 2017 r., VI ACa 1556/16).
Odnosząc powyższe do epidemie choroby zakaźnej jaką jest choroba wywołana wirusem SARS-CoV-2, wskazać należy na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2018 r. (II CSK 303/17), który interpretując sformułowanie „nadzwyczajna zmiana stosunków”, jednoznacznie przesądził, że „do przyczyn zaistnienia takiego stanu zaliczane są zdarzenia natury przyrodniczej (nieurodzaj), społecznej (epidemia, klęski żywiołowe, kryzys gospodarczy), powszechnie występujące”.
Powyższe stanowisko zostało trwale przyjęte przez Sądy apelacji warszawskiej, w następujących orzeczeniach:
Podobnie stwierdził także Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 6 grudnia 2016 r. (I ACa 644/16), określając, że „jako przykłady zdarzeń powodujących nadzwyczajną zmianę stosunków wskazuje się epidemie”.
Bogate jest orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który jednolicie wskazuje, że „jako przykłady zdarzeń powodujących nadzwyczajną zmianę stosunków wskazuje się epidemie, operacje wojenne, strajki generalne, różnego rodzaju klęski żywiołowe, nadzwyczajną, szczególnie głęboką zmianę sytuacji gospodarczej, objawiającą się hiperinflacją, gwałtownym spadkiem dochodu narodowego, masowymi upadłościami przedsiębiorstw.” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 października 2017 r., I ACa 435/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 grudnia 2018 r., I ACa 644/18; Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 grudnia 2018 r., I ACa 649/18 wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 marca 2015 r., I ACa 564/14).
Analogiczne stanowisko można odnaleźć również w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 4 grudnia 2013 r., I ACa 1188/13.
Końcowo, naprowadzić trzeba, że epidemię za stan uzasadniający modyfikację stosunku umownego miedzy stronami powszechnie uznają także Sądy niższego szczebla. Jako przykłady można wskazać choćby:
Konkludując, stan epidemii zdecydowanie należy uznać za „nadzwyczajną zmianę stosunków w rozumieniu art. 3571 k.c.
Ciężko jest zdefiniować pojęcie rażącej straty bez odniesienia się do realiów konkretnej sprawy. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 listopada 2014 r. (II CSK 191/14) stwierdził, że „użyte w art. 3571 k.c. określenie „rażąca strata” ma autonomiczny charakter i nie może być interpretowane w oderwaniu od istoty i celu konkretnego zobowiązania. O rażącej stracie decyduje nie samo porównanie aktualnej wartości świadczeń, ale całokształt skutków wykonania zobowiązania dla majątku strony, przy uwzględnieniu celu zobowiązania i tego, jakich korzyści z jego wykonania strona mogła się spodziewać.” Z pewnością „rażąca strata” oznacza stratę ponad przeciętną nieobjętą typowym ryzykiem gospodarczym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 290/06).
Przykładowo Sąd Apelacyjny wskazał, że chodzi tu „o stosunek wartości takiej straty do wartości samej umowy i innych konkretnych okoliczności jakie wystąpiły przy realizacji danego stosunku umownego” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 3 grudnia 2008 r., V ACa 438/08). W sprawie, która stała się podstawą do wydania ww. orzeczenia Sąd Apelacyjny stwierdził jednak, że strata sięgająca 5,4% wartości kontraktu nie może być uznana za rażącą.
Z kolei Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 9 września 2019 r. (XXV C 1345/16) skonstatował, że z rażącą stratą w rozumieniu art. 3571 k.c. mamy również do czynienia wówczas, gdy dłużnik, gdyby zachował się zgodnie z treścią przyjętego na siebie zobowiązania i spełnił świadczenie określone w umowie, musiałby wydatkować więcej niż przyjmował w chwili jej zawarcia, przez co poniósłby bardzo znaczącą (rażącą jak mówi ustawa) stratę. Inaczej mówiąc groźba rażącej straty zachodzi wówczas, gdy nastąpił ogromny wzrost lub spadek wartości świadczenia jednej ze stron, a zwłaszcza jeżeli spełnienie świadczenia przez dłużnika zgodnie z pierwotną treścią zobowiązania oznaczałoby naruszenie równowagi między świadczeniami stron, w bardzo znaczącym rozmiarze.
Co do zasady nie.
Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazał, że modyfikacja umowy na podstawie art. na podstawie art. 3571 k.c. nie dotyczy sytuacji , w której umowa została w całości wykonana (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2014 r., II CSK 191/14; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2003 r., I CKN 255/01; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2005 r., III CK 645/04).
Jednakże, co zrobić jednak jeżeli nadchodzi termin spełnienia świadczenia (np. zapłaty wynagrodzenia), a chcielibyśmy skorzystać z klauzuli rebus si stantibus? Z jednej strony jeżeli nie zapłacimy to druga strona może obciążyć nas negatywnymi konsekwencjami tego faktu (np. naliczać odsetki za opóźnienie), a z drugiej strony wiemy, że do czasu nadejścia terminu spełnienia świadczenia Sąd nie wyda prawomocnego wyroku w naszej sprawie (modyfikacja umowy może nastąpić wyłącznie sądownie).
Na szczęście orzecznictwo poradziło sobie z tym problemem wskazując, że zgłoszenie powództwa przed wykonaniem umowy umożliwia jego późniejszą modyfikację, nawet jeśli prawomocny wyrok zapadnie w sytuacji, gdy umowa została w całości wykonana. Jak słusznie wskazał Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 9 września 2019 r. (XXV C 1345/16), w wyniku zgłoszenia powództwa w istniejącym stosunku zobowiązaniowym pojawia się element uniemożliwiający jego wygaśnięcie, względnie wygaśnięcie tego elementu, mimo wykonania zobowiązania zgodnie z dotychczasową treścią. Uprawnienie do żądania modyfikacji stosunku zobowiązaniowego powstaje zawsze w ramach danego stosunku i jest z nim związane w tym znaczeniu, że gdyby stosunek ten nie istniał, to nie mogłoby powstać uprawnienie do jego modyfikacji. Jeżeli prawo dopuszcza możliwość żądania modyfikacji stosunku zobowiązaniowego, a strona dotknięta skutkami zmiany okoliczności korzysta ze swojego uprawnienia poprzez wytoczenie stosownego powództwa i zgłoszenie twierdzenia o zaistnieniu przesłanek określonych w art. 3571 k.c., to powstaje wówczas nowa sytuacja prawna.
Konsekwentnie, w przypadku zgłoszenia powództwa o ukształtowanie na podstawie art. 3571 k.c. przed wykonaniem umowy, nawet jej późniejsze wykonanie (w trakcie trwania procesu), nie uniemożliwia modyfikacji umowy przez Sąd. Należy jednak pamiętać, aby złożyć pozew przed spełnieniem świadczenia wynikającego z umowy.
Każda z firm, które popadła w problem finansowe na skutek nagłego kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa (np. w skutek nagłego odwołania imprezy masowej, co spowodowało po stronie przedsiębiorcy ogromne straty spowodowane utratą zysków ze sprzedaży biletów lub najmu miejsc wystawczych oraz utrata wpłaconej zaliczki wobec właściciela obiektu, w którym miała odbyć się impreza), powinna znać odpowiedź na pytanie, kiedy przedsiębiorca staje się niewypłacalny.
Zaistnienie stanu niewyplacalności, a przede wszystkim umiejętność jego rozpoznania i odróżnienia od utraty (jedynie) płynności finansowej jest istotne pod kątem analizy kroków, które należy podjąć w możliwie najkrótszym czasie. W momencie powstania niewypłacalności aktywizuje się bowiem przesłanka do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości (najbardziej radykalne rozwiązanie) lub zgłoszenia wniosku o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego (rozwiązanie mające na celu ochronę przedsiębiorstwa oraz jego perspektywiczny rozwój). Racjonalny, doświadczony i odpowiedzialny przedsiębiorca natychmiast winien w takiej sytuacji zareagować na negatywne zjawiska starając się zneutralizować jego skutki. Przyjęcie przez przedsiębiorcę zapobiegawczej postawy w bardzo wielu przypadkach umożliwi bowiem podjęcie stosownych czynności zaradczych, a w dalszej perspektywie czasowej – uchroni go przed ogłoszeniem upadłości firmy. Nie można również pomijać faktu, iż zapobieżenie niewypłacalności lub zidentyfikowanie momentu jej powstania pozwoli uwolnić przede wszystkim członków zarządu od ewentualnej odpowiedzialności związanej z niezłożeniem bądź nieterminowym złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości.
Przechodząc zatem do omówienia najistotniejszej kwesti, tj. wyjaśnienia, czym jest stan niewypłacalności, należy w tym miejscu przywołać definicję wprowadzoną pod rządami obowiązującej ustawy Prawo upadłościowe. Zgodnie z art. 11 ust 1 oraz ust 1a Prawa upadłościowego niewypłacalność, to stan utraty zdolności dłużnika do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonywaniu tych zobowiązań przekracza 3 miesiące. W świetle tego domniemania wystarczy (co do zasady) opóźnienie w wykonaniu wymagalnego zobowiązania pieniężnego, które przekroczy 3 miesiące, aby przedsiębiorca został uznany za niewypłacalnego. Jednakże oczywiście nie jest to domniemanie absolutne – istnieje bowiem możliwość zgłoszenia skutecznego wniosku o ogłoszenie upadłości lub otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego przed upływem rzeczonych 3 miesięcy, co w niektórych przypadkach będzie konieczne dla zabezpieczenia interesu wierzycieli.
W definicji niewypłacalności ustawodawca naprowadza również na tzw. przesłankę bilansową, jako dodatkowe kryterium niewypłacalności przedsiębiorcy. Jednakże przesłanka ta ma znaczenie pomocnicze wobec wyżej wspomnianej „przesłanki płynnościowej”, tj. związanej z opóźnieniem w wykonywaniu zobowiązań. Aktualne brzmienie przesłanki bilansowej stanowi, iż dłużnik będący osobą prawną albo jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, jest niewypłacalny także wtedy, gdy jego zobowiązania pieniężne przekraczają wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się przez dwadzieścia cztery miesiące (art. 11 ust 2 Prawa upadłościowego).
Podstawą do stwierdzenia niewypłacalności jest w myśl powyższego nieprzerwane utrzymywanie się przez 24 miesiące przewagi zobowiązań nad aktywami, przy czym (co ważne) choćby przejściowe uzyskanie przewagi aktywów nad pasywami powoduje obliczanie tego okresu od początku. Należy także zaznaczyć, że aby ułatwić wierzycielom wykazanie zaistnienia omawianej przesłanki, wprowadzono kolejne domniemanie, zgodnie z którym uważa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli jego zobowiązania wykazane w bilansie, z wyłączeniem rezerw na zobowiązania oraz zobowiązań wobec jednostek powiązanych, przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące.
Warto również doprecyzować czym różni się stan utraty płynności finansowej od stanu niewypłacalności.
W pierwszym przypadku mamy do czynienia z sytuacją w której przedsiębiorca utracił zdolność do spłaty swoich bieżących zobowiązań, natomiast ma ona charakter jedynie przejściowy i odwracalny. Zazwyczaj jest ona wynikiem zbyt małej sprzedaży w danym miesiącu, albo z braku lub opóźnień zapłat za wykonane usługi lub sprzedane produkty przez kontrahentów.
Z kolei z niewypłacalnością mamy do czynienia w momencie, gdy przedsiębiorca nie posiada zdolności do spłaty swoich długów i nie ma realnych szans na odwrócenie tego stanu rzeczy. Innymi słowy, długi danej firmy są większe aniżeli cały jej majątek, także w sytuacji, gdy sprzedaż wszystkich aktywów trwałych i spieniężenie wszystkich aktywów bieżących nie wystarczy na spłatę zobowiązań przez daną firmę.
Przedsiębiorca chcący uniknąć podjęcia radykalnych kroków w postaci ogłoszenia upadłości swojej firmy ma możliwość skorzystania z rozwiązań, które zostały unormowane w Ustawie Prawo Restrukturyzacyjne. Proces restrukturyzacji jest bowiem zbiorem działań mających na celu poprawę efektywności funkcjonowania przedsiębiorstwa, w szczególności w sytuacjach kryzysowych, z którymi bez wątpienia mamy do czynienia w realiach obecnej sytuacji zagrożenia epidemiologicznego, które ma bezpośredni wpływ na funkcjonowanie i kondycję finansową wielu przedsiębiorstw. Celem przeprowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego jest zatem doprowadzenie do sytuacji, w której jak najwięcej przedsiębiorstw zostanie uratowanych przed wizją upadłości.
Co istotne, zgodnie z art. 6 ust. 1 Prawa Restrukturyzacyjnego postępowanie takie może być prowadzone zarówno dla dłużnika zagrożonego niewypłacalnością, jak i niewypłacalnego. Zgodnie natomiast z art. 6 ust 2 komentowanej ustawy, pojęcie dłużnika niewypłacalnego należy rozumieć zgodnie z przepisami ustawy Prawo Upadłościowe. Definicja dłużnika zagrożonego niewypłacalnością została natomiast ujęta w art. 6 ust. 3 Prawa restrukturyzacyjnego, zgodnie z którą jest to dłużnik, którego sytuacja ekonomiczna wskazuje, że w niedługim czasie może stać się niewypłacalny.
W sytuacji podjęcia decyzji w przedmiocie wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego dalszym krokiem jest wybór procedury według, której takie postępowanie będzie się toczyć. Zgodnie z art. 2 Prawa Restrukturyzacyjnego można wyodrębnić następujące procedury:
Przedsiębiorca dokonuje wyboru procedury samodzielnie, jednakże decyzja winna zostać podjęta przede wszystkim w oparciu o wnikliwą znajomość każdego szczebla przedsiębiorstwa, jego sytuacji ekonomicznej (głównie w oparciu o wszelkie dokumenty księgowe i rachunkowe), a przede wszystkim jego potencjału. Z uwagi na daleko idące konsekwencje, przedsiębiorca lub zarząd winien każdorazowo zasięgnąć w tej kwestii porady profesjonalisty.
Ustawodawca natomiast co do zasady nie narzuca żadnych rozwiązań, pozostawiając uczestnikom postępowania swobodę w podejmowaniu decyzji (przykładowo – wybór procedury, wybór osoby nadzorcy sądowego i zarządcy).
Jeżeli zatem w obecnej sytuacji gospodarczej (sytuacja kryzysowa spowodowana przez jednorazowe zdarzenie) zarząd lub właściciel firmy ma przygotowany program naprawczy, pozyskał nowych inwestorów lub kontrahentów, natomiast utrzymujący się kryzys nie jest długotrwały, należy spodziewać się, że układ z wierzycielami będzie wystarczającym narzędziem do odzyskania płynności finansowej i uniknięcia upadłości.
W przypadku gdy wyjątkowe zdarzenia gospodarcze spowodowały, że kryzys jest bardzo głęboki, a szybkie uzyskanie zewnętrznego wsparcia nie jest możliwe – pozostaje do zastosowania postępowanie sanacyjne.
Podsumowując, Art. 3 ust 1 Prawa Restrukturyzacyjnego jednoznacznie wskazuje, iż celem takiego postępowania jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika/przedsiębiorcy przez umożliwienie mu restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami, a w przypadku postępowania sanacyjnego – również przez przeprowadzenie działań sanacyjnych przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli.
W sytuacji braku jakichkolwiek przesłanek do wszczęcia wyżej zaproponowanego postępowania, pozostaje rozwiązanie najdalej idące – złożenie wniosku ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa. W tej materii, aby uniknąć ewentualnej odpowiedzialności (jej rodzaje zostały wymienione powyżej) należy mieć na uwadze przede wszystkim termin na sporządzenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz zebrania wymaganej przez ustawodawcę dokumentacji, którą należy do wniosku załączyć. Przepisy prawa upadłościowego nakładają bowiem na dłużnika obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie 30 dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości. W przypadku, gdy dłużnikiem jest spółka z o. o. obowiązek ten ciąży na każdym członku zarządu.
Szybka analiza kondycji finansowej firmy oraz podjęcie bardziej lub mniej radykalnych rozwiązań jest o tyle istotne, iż (przykładowo) sankcje za brak realizacji obowiązku zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości w odpowiednim czasie są niezmiernie dotkliwe. Warto podkreślić, iż obowiązek złożenia takiego wniosku, – a w efekcie sanacje z tym związane – dotyczą wszystkich osób zobowiązanych do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, czyli zarówno osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, wspólników spółek osobowych posiadających prawo do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania, członków zarządu spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i spółek akcyjnych, a także likwidatorów. Rzeczona odpowiedzialność powstaje na następujących płaszczyznach:
Przechodząc nad powyższym do realiów obecnej sytuacji państwowej i gospodarczej, która wywołała znaczne i nagłe pogorszenie się kondycji finansowej w przedsiębiorstwie, należy racjonalnie ocenić przede wszystkim wszystkie symptomy kryzysu, który został wywołany przykładowo – na skutek odwołania imprezy masowej lub wydarzenia kulturalnego. Należy dokonać wnikliwiej analizy wszelkich dokumentów księgowych i rachunkowych, aby ocenić, czy stan niewypłacalności faktycznie zaistniał, albowiem kluczową kwestią do podjęcia decyzji w przedmiocie ewentualnych kroków jest rozróżnienie utraty płynności finansowej od stanu niewypłacalności. Zdolność przedsiębiorcy do szybkiej reakcji ma niezwykle istotne znaczenie w kontekście dalszej przyszłości firmy lub ponoszenia przez niego ewentualnej odpowiedzialności wobec wierzycieli. Każdorazowo wymaga to od przedsiębiorcy lub zarządu spółki posiadania pełnej świadomości oraz wiedzy o stanie finansów firmy oraz skali zagrożenia, albowiem to wyłącznie ich obowiązkiem jest podjęcie radykalnych działań naprawczych w możliwie najkrótszym czasie.
Jeżeli sytuacja finansowa firmy pozwala na przezwyciężenie okresowych problemów i nic nie wskazuje na to, iżby utraciła ona bezpowrotnie swoją wypłacalność w pierwszej kolejności należy rozważyć kwestię rozpoczęcia procesu restrukturyzacji. Z punktu widzenia świadomego przedsiębiorcy najważniejsze jest przekonanie, że to narzędzie umożliwi mu przede wszystkim zneutralizowanie negatywnych zjawisk, które zaszły na skutek obecnego kryzysu epidemiologicznego.
W dniu 24 marca 2020 roku weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo upadłościowe wprowadzająca istotne zmiany w odniesieniu do m.in. upadłości konsumenckiej. Zmiana w przepisach jest skoncentrowana w głównej mierze wobec przesłanek ogłaszania upadłości osób fizycznych oraz przebiegu postępowania upadłościowego.
Nowelizacja liberalizująca przesłanki uwzględnienia wniosku o ogłoszenie upadłości ma szczególne znaczenie dla osób fizycznych oraz przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, których sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu z uwagi na wprowadzony rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 roku stan epidemii oraz konsekwencje z niego wynikające. Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości będzie bowiem w najbliższej perspektywie czasowej niejednokrotnie najrozsądniejszym krokiem, który winien podjąć konsument lub przedsiębiorca, który stał się niewypłacalny na skutek – przykładowo – konieczności zamknięcia swojego zakładu pracy lub niemożności dokonania spłat zaciągniętych kredytów i pożyczek z uwagi na utratę pracy.
Istotne zmiany w zakresie badania przez sąd przesłanek do ogłoszenia upadłości dłużnika
Przechodząc do omówienia kluczowych zmian w tej materii, należy przypomnieć, iż w poprzednim stanie prawnym (Art. 4914 Prawa Upadłościowego) Sąd oddalał wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Sąd oddalał również wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku:
1) w stosunku do dłużnika prowadzono postępowanie upadłościowe według przepisów tytułu niniejszego, jeżeli postępowanie to zostało umorzone z innych przyczyn niż na wniosek dłużnika,
2) ustalony dla dłużnika plan spłaty wierzycieli uchylono na podstawie przepisu art. 49120,
3) dłużnik, mając taki obowiązek, wbrew przepisom ustawy nie zgłosił w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości,
4) czynność prawna dłużnika została prawomocnie uznana za dokonaną z pokrzywdzeniem wierzycieli
– chyba że przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi.
Ponadto Sąd oddalał wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku w stosunku do dłużnika prowadzono postępowanie upadłościowe, w którym umorzono całość lub część jego zobowiązań, chyba że do niewypłacalności dłużnika lub zwiększenia jej stopnia doszło pomimo dochowania przez dłużnika należytej staranności lub przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi.
Sąd oddalał również wniosek, jeżeli dane wskazane we wniosku o ogłoszenie upadłości, były niezgodne z prawdą lub niezupełne.
Według przepisów obowiązujących od 24 marca 2020 r. sąd na etapie ogłaszania upadłości będzie badał wyłącznie przesłankę w postaci niewypłacalności dłużnika rozumianej jako stan, w którym dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych (art. 11 ust. 1 Prawo upadłościowe). Co istotne, Sąd na tym etapie nie będzie już badał przyczyn niewypłacalności, w tym czy powstała ona w wyniku zawinionego zachowania dłużnika. Tym samym, upadłość będzie mogła ogłosić każda osoba, która dopełniła wszystkich procedur formalnych.
Powyższe nie oznacza jednak, że sąd nie będzie w ogóle badał negatywnych przesłanek ogłoszenia upadłości dłużnika. Ich analiza przeniesiona została na etap po likwidacji majątku upadłego. Ma to o tyle istotne znaczenie, iż fakt zawinionego doprowadzenia do niewypłacalności (w postaci winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa) będzie brany pod uwagę przy określeniu długości planu spłat wierzycieli. W takiej sytuacji plan spłaty wierzycieli będzie musiał być ustalony na okres od minimum trzech do maksymalnie siedmiu lat.
W momencie, gdy sąd ustali, iż dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień w sposób celowy (w szczególności przez zamierzone trwonienie majątku), będzie miał możliwość odmowy ustalenia planu spłaty lub umorzenia zobowiązań bez planu spłaty. Należy bowiem pamiętać, iż celowe doprowadzenie do niewypłacalności zakłada działanie intencjonalne, ukierunkowane na doprowadzenie do swojej niewypłacalności. Trwonienie części składowych majątku należy rozumieć jako wyzbywanie się własnego mienia kosztem wierzycieli, w szczególności poprzez dokonanie darowizn. Konsekwencją takiego zachowania dłużnika będzie brak jego oddłużenia. Z analogicznym rygorem będzie się musiał liczyć się upadły, w stosunku do którego w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości prowadzono postępowanie upadłościowe, w którym umorzono całość lub część jego zobowiązań.
Z uwagi na wprowadzenie nowego modelu upadłości konsumenckiej na etapie rozpoznawania wniosku sąd nie będzie także badał, czy dłużnik w okresie ostatnich dziesięciu lat (mając taki obowiązek) nie zgłosił w terminie wniosku o upadłość.
Zaktualizowane brzmienie Prawa upadłościowego wskazuje także, iż negatywną przesłanką ogłoszenia upadłości nie będzie prawomocne uznanie, iż dłużnik w ostatnich dziesięciu latach dokonał czynności prawnej z pokrzywdzeniem wierzyciela. Należy jednak do tej zmiany podejść z dużą dozą ostrożności, albowiem takie zachowanie dłużnika znacznie wpłynie na wydłużenie okresu planu spłaty wierzycieli, a w ekstremalnych wypadkach może to wpłynąć na ostateczną odmowę oddłużenia. Zamierzone przez dłużnika pokrzywdzenie wierzycieli może bowiem zostać zakwalifikowane przez sąd jako celowe doprowadzenie do niewypłacalności dłużnika.
Ogłoszenie upadłości w stosunku do przedsiębiorcy prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą.
Istotna zmiana zachodzi również dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, albowiem będą oni w postępowaniu upadłościowym traktowani w taki sam sposób jak konsumenci. W dotychczasowym stanie prawnym jednoosobowych przedsiębiorców zasadniczo stawiano na równi ze spółkami prawa handlowego, a co za tym idzie – z częstokroć występującej przyczyny, tj. niewystarczających środków na pokrycie kosztów postępowania – skutecznie oddłużali się tylko nieliczni przedsiębiorcy. Rygoryzm procedury upadłościowej jest bowiem znacznie większy w zakresie osób prawnych (i podmiotów traktowanych na równi), aniżeli w stosunku do konsumenta.
Dzięki omawianej nowelizacji jednoosobowi przedsiębiorcy otrzymają również ochronę przed bezdomnością na równych zasadach z konsumentami. Z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży domu lub mieszkania dłużnika wydzielana będzie bowiem kwota odpowiadająca przeciętnemu dwuletniemu czynszowi za najem w tej samej miejscowości.
Drobni przedsiębiorcy (prowadzący gabinety dentystyczne, salony fryzjerskie, gabinety kosmetyczne) będą mogli zatem ogłosić upadłość na podobnych zasadach jak zwykły Kowalski – niezależnie od tego, że obecnie prowadzą działalność gospodarczą. O szczegółowych zmianach dotyczących upadłości konsumenckiej wspomniano w poprzedniej części analizy.
Uproszczona procedura postępowania upadłościowego
Kolejną zmianą wprowadzoną w Prawie upadłościowym jest wprowadzenie przez ustawodawcę trzech trybów postępowania upadłościowego wobec osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej (a pewnym zakresie także prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą).
W nowym trybie nie będzie powoływany sędzia-komisarz. Zwiększony natomiast zostanie zakres uprawnień syndyka, do którego bezpośrednio zgłaszane będą wierzytelności. Syndyk po likwidacji majątku upadłego (o ile taki będzie) sporządzi projekt planu spłaty wierzycieli obejmujący listę wierzytelności oraz plan podziału.
Będzie to procedura odformalizowana, co ma służyć przyspieszeniu całego postępowania. Ustawodawca założył bowiem, że w trybie uproszczonym okres od dnia ogłoszenia upadłości do dnia ustalenia planu spłaty wierzycieli nie powinien trwać dłużej niż 6 miesięcy. Czas przekraczający zostanie zaliczony do okresu spłaty wierzycieli. W konsekwencji jeżeli plan spłaty nie zostanie ustalony w terminie półrocznym od ogłoszenia upadłości, to przewlekłość ta nie spowoduje przedłużenia czasu trwania całego postępowania. Jest to rozwiązanie korzystne dla upadłego, który nie ponosi negatywnych skutków wydłużenia okresu likwidacji majątku. Powyższa zmiana będzie miała fundamentalne znaczenie w kontekście odciążenia sądów od obsługi najprostszych spraw, kosztem działań syndyka.
Na ten moment z uwagi na wprowadzony stan epidemii ciężko przewidzieć, kiedy sądy wrócą do normalnego trybu działania, jednakże na skutek likwidacji negatywnych przesłanek (np. umyślności czy rażącego niedbalstwa w doprowadzeniu do niewypłacalności) sądy będą mogły orzekać na posiedzeniu niejawnym. Prowadzi to do wniosku, iż pomimo utrudnień w funkcjonowaniu sądy mogą bez przeszkód rozpoznawać wnioski o ogłoszenie upadłości wniesione po 25 marca 2020 roku.
W kontekście wniosków o ogłoszenie upadłości wniesionych przez nowelizacją należy podkreślić, iż w stosunku do nich stosuje się przepisy dotychczasowe, z wyjątkiem wskazanych w ustawie regulacji dotyczących likwidacji masy upadłości, które stosuje się w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.
Z kolei w sprawach, w których przed dniem wejścia w życie ustawy wpłynął wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego albo wniosek o zatwierdzenie układu w postępowaniu o zatwierdzenie układu, stosuje się zmieniane przepisy ustawy – Prawo restrukturyzacyjne, w brzmieniu nadanym znowelizowaną ustawą.
Podsumowując, po nowelizacji przepisów uzyskanie statusu upadłego stanie się dużo bardziej osiągalne niż dotychczas, jednak trudniej będzie oszacować, jakim rezultatem zakończy się postępowanie upadłościowe wobec dłużnika. Co za tym idzie, liczba ogłaszanych wobec konsumentów oraz osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze ulegnie znacznemu zwiększeniu. Wprawdzie w ostatnich latach liczba upadłości konsumenckich w Polsce mocno wzrosła (przykładowo w 2019 r. ogłoszono ją wobec ok. 7,2 tys. osób, rok wcześniej bankructw konsumentów było ponad 6,5 tys.), niemniej jednak omawiana nowelizacja ma w obecnej sytuacji gospodarczej bardzo duże znaczenie. Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości z uwagi na zminimalizowany rygoryzm będzie bowiem niejednokrotnie „ostatnią deską ratunku” dla konsumentów oraz przedsiębiorców, którzy nie poradzili sobie z obecnie panującym kryzysem.
W takiej sytuacji znajduje zastosowanie art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Mianowicie, w sytuacji wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności w miejscu docelowym imprezy turystycznej lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego, Podróżny może odstąpić od umowy z Organizatorem bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Innymi słowy, Organizator powinien zwrócić nam całą kwotę, którą z tytułu tej wycieczki dotychczas zapłaciliśmy.
Rzeczona ustawa jest implementacją dyrektywy parlamentu europejskiego i rady z dnia 25 listopada 2015 r. w sprawie imprez turystycznych i w tej dyrektywie, konkretnie w motywie 31 wprost jest wskazane, że do nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności uzasadniających odstąpienie przez Podróżnego od umowy należy zaliczyć m.in. wybuch epidemii poważnej choroby.
Co istotne, odstąpienie od umowy z Organizatorem wycieczki jest możliwe w sytuacji, gdy celem podróży jest państwo, w którym panuje epidemia. W obecnych realiach przeważająca większość obranych kierunków wycieczkowych spełnia ten wymóg, jednakże należy o tym każdorazowo pamiętać oraz przed złożeniem takowego oświadczenia sprawdzić sytuację epidemiczną miejsca docelowego wycieczki oraz jego najbliższego sąsiedztwa.
Należy pamiętać, że warunkiem ubiegania się o zwrot kwoty, która została dotychczas uiszczona na rzecz Organizatora wycieczki jest złożenie na piśmie oświadczenia o odstąpieniu od zawartej umowy, powołując się na 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. W konsekwencji, Organizator winien zwrócić wpłacone kwoty w termie 14 dni od złożenia oświadczenia o odstąpieniu.
Jednocześnie, należy mieć na uwadze, iż Podróżny nie ma prawa do dodatkowej rekompensaty (np. odszkodowania ani zadośćuczynienia za szkodę związaną z brakiem możliwości skorzystania z wykupionej imprezy turystycznej).
Warto również zaznaczyć, iż w sytuacji niemożności zrealizowania umowy z uwagi na epidemię czy poważne zagrożenie epidemią Organizator również może rozwiązać umowę z Klientem. O fakcie tym musi poinformować najpóźniej w dniu rozpoczęcia imprezy turystycznej. Innymi słowy, najpóźniej przed wejściem Podróżnego do samolotu, Organizator ma obowiązek poinformować, iż umowa nie może zostać zrealizowana.
Przechodząc do omówienia sytuacji Organizatora należy przede wszystkim pamiętać, iż każde biuro podróży jest zobowiązane do wpłacania każdorazowo od Podróżnego kwoty do 30,00 zł na specjalny Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. W przypadku zaś odstąpienia od umowy, albo rozwiązania umowy przez Organizatora, które pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, może on zwrócić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o zwrot wpłat przekazanych na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny o którym mowa w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Powyższe rozwiązanie zostało wprowadzone przez Ustawodawcę w art. 13 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych z dnia 2 marca 2020 roku, wprowadził możliwość zwrotu tych kwot dla przedsiębiorców z branży turystycznej.
Niechęć niektórych organizatorów wyjazdów turystycznych do dokonywania zwrotu opłat na podstawie art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych może rodzić duże obawy, czy klient będzie musiał dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego. Zasadność takiego roszczenia wydaje się bezsporna, jednak w sytuacji odmowy wypłaty środków będzie się to wiązało z koniecznością oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
Takie pytania są teraz zadawane powszechnie, jak kraj długi i szeroki.
W celu znalezienia prawidłowej odpowiedzi na powyższe wątpliwości należy odnieść się do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, albowiem w rozdziale 4 i 5 nakłada ono znaczne ograniczenia w zakresie działalności niektórych przedsiębiorców oraz zgromadzeń ludności. Podkreślić należy, iż restrykcje zostały nałożone na okres od dnia 14 marca 2020 r. o odwołania.
Zakaz zgromadzeń ludności (rozdział 5 Rozporządzenia)
Po pierwsze, w § 9 Rozporządzenia wprowadza się zakaz zgromadzeń, w których liczba uczestników przekracza 50 osób (wliczając w to organizatora i osoby działające w jego imieniu). Rozporządzenie zawiera w tej materii odniesienie do definicji zgromadzeń zawartej art. 3 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach. Zgodnie zaś ze wskazanym przepisem zgromadzeniem jest zgrupowanie osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych.
Odnosząc powyższe do realiów przyjęcia weselnego, należy wywieść, że niewątpliwie nie jest ono dostępne do nieokreślonych imiennie osób (wszak z reguły osoby zaproszone na wesele dostają imienne zaproszenia).
Nie odbywa się ono także na otwartej przestrzeni, gdyż w piśmiennictwie uznaję się za nią, przestrzeń w którą wkroczenie nie napotyka zasadniczych przeszkód, dostępną (otwartą) dla szerokiego kręgu osób anonimowych mogących wziąć w nim udział w nieokreślonej z góry liczbie (A. Jakubowski, S. Gajewski, komentarz do Prawa o zgromadzeniach, 2017, wyd. 1).
Dodatkowo, celem przyjęcia weselnego nie jest odbycie wspólnych obrad lub wyrażenie stanowiska w sprawach publicznych. Na gruncie języka polskiego można stwierdzić, że „obradować” oznacza „naradzać się nad czymś w większym gronie, zwłaszcza nad sprawami publicznymi” (Mały słownik języka polskiego, red. E. Sobol, s. 523). Z kolei co do pojęcia „wyrażania stanowiska w sprawach publicznych”, to w doktrynie wskazuje się, że jest ono przeciwieństwem sprawy prywatnej, czyli odnoszącej się do indywidualnej osoby, sprawy nieobjętej zainteresowaniem społecznym (A. Rzetecka-Gil, Prawo o zgromadzeniach. Komentarz). Za sprawę publiczną można w szczególności uznać kwestie związane z materią funkcjonowania państwa i jego organów, dotycząca interesów szerszej grupy obywateli lub gospodarowania mieniem publicznym (I OSK 2317/14, wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 22 marca 2016 r.; A. Jakubowski, S. Gajewski, komentarz do Prawa o zgromadzeniach, 2017, wyd. 1). Jakkolwiek na przyjęciach weselnych mogą zdarzać się (momentami bardzo zagorzałe) dyskusje polityczne, to jednak nie to jest jego podstawowym zadaniem, dlatego też uznać należy, iż nie spełnia ono kryterium odbycia się w celu wspólnych obrad lub wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych.
Konkludując, jak się wydaje, przyjęcie weselne nie mieści się w ustawowej definicji zgromadzenia zawartej art. 3 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach, a do niej właściwe odwołuje się § 9 Rozporządzenia. W efekcie, przeprowadzenie przyjęć weselnych nie zostało zakazane przez § 9 Rozporządzenia.
Ograniczenia w działalności przedsiębiorców (rozdział 4 Rozporządzenia)
Jednakże, zasadnym jawi się pytanie czy ograniczenia wyrażone w rozdziale 4 Rozporządzenia nie wpływają na możliwość odbycia się przyjęcia weselnego. Co oczywiste, wesela przeważnie nie organizujemy sami, lecz korzystamy z pomocy różnych przedsiębiorców, którzy świadczą na naszą rzecz takie usługi jak wynajem sali, oprawa muzyczna czy usługi gastronomia. Skoro zatem wesele nie jest zgromadzeniem o jakim mowa w § 9 ust. 1 Rozporządzenia, a więc nie zostało ex lege zakazane z tego powodu, zastanowić się należy czy poszczególne elementy tego wesele nie dotyczą działalności zakazanej przez § 5 i § 6 Rozporządzenia.
Usługa gastronomiczna/catering.
Zgodnie z § 5 ust. 1 pkt 1 lit. a w związku z § 6 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia, zakazuje się działalności polegającej na przygotowywaniu i podawaniu posiłków i napojów gościom siedzącym przy stołach lub gościom dokonującym własnego wyboru potraw z wystawionego menu, spożywanych na miejscu (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w podklasie 56.10.A), z wyłączeniem realizacji usług polegających na przygotowywaniu i podawaniu żywności na wynos lub jej przygotowywaniu i dostarczaniu oraz działalności restauracyjnej lub barowej prowadzonej w środkach transportu, wykonywanej przez oddzielne jednostki.
Rozróżnić trzeba dwie sytuacje.
Po pierwsze – jeżeli przyjęcie weselne odbywa się restauracji, domu weselnym posiadającym własną kuchnię przyrządzającą potrawy, sprawa jest bardzo prosta. Jest to działalność sklasyfikowana w podklasie 56.10, a zatem została objęta całkowitym zakazem prowadzenia, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego (obowiązującym do odwołania). W efekcie, przedsiębiorca z którym zawarliśmy umowę na obsługę gastronomiczną wesela nie może spełnić swojego świadczenia, z przyczyn od niego niezależnych.
Stosownie zaś do art. 495 § 1 k.c. jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Konsekwentnie, my także nie musimy takiemu przedsiębiorcy płacić umówionego wynagrodzenia, a wszelkie dotychczas wpłacone kwoty ulegają zwrotowi na naszą rzecz.
Po drugie – jeżeli na wesele została zamówiona usługa polegająca na przygotowywaniu i dostarczania gotowych potraw (catering), sytuacja staje się nieco bardziej skomplikowana. Działalność taka ujęta została w Polskiej Klasyfikacji Działalności w podklasie 56.21, natomiast § 5 ust. 1 pkt 1 lit. a Rozporządzenia zawiera zakaz jedynie działalności sklasyfikowanej w podklasie 56.10.
Usługi cateringowe zostały bliżej zdefiniowane na poziomie prawa unijnego. Na przykład, zgodnie z art. 6 ust. 1 Rozporządzenia wykonawczego Rady (UE) nr 282/2011 z dnia 15 marca 2011 r. ustanawiającego środki wykonawcze do dyrektywy 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, usługi cateringowe oznaczają usługi polegające na dostarczaniu gotowej lub niegotowej żywności lub napojów albo żywności i napojów, przeznaczonych do spożycia przez ludzi, wraz z odpowiednimi usługami wspomagającymi pozwalającymi na ich natychmiastowe spożycie, poza lokalem usługodawcy.
Opierając się na powyższej definicji nie można jednoznacznie przesądzić czy dana usługa cateringowa, zamówiona na nasze wesele została zakazana przez § 5 ust. 1 pkt 1 lit. a Rozporządzenia. Wymaga to każdorazowej analizy zawartej umowy, choćby pod kątem zakresu usług jakie ma na naszą rzecz wykonać przedsiębiorca zajmujący się cateringiem. Inaczej bowiem trzeba interpretować kazus w którym na przyjęcie dostarczane jest gotowe jedzenie, które następnie jest tylko podgrzewane, a inaczej sytuację w jakiej posiłki przygotowywane są w znacznej mierze w miejscu, w którym odbywa się wesele.
Jednakże biorąc pod uwagę cele jakie przyświecały Ministrowi Zdrowia przy wydawaniu Rozporządzenia, jak również na ratio legis ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (stanowiącej podstawę do wydania Rozporządzenia), można bronić poglądu, że usługi polegające na obsłudze cateringowej przyjęć weselnych również ulegają ograniczeniu na czas obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego. Jak jednak podkreślono wyżej, kwestia ta nie jest całkowicie jednoznaczna i powinna podlegać osobnej ocenie w realiach każdej konkretnej sprawy (np. pod kątem zapisów umownych).
W takim przypadku również mamy do czynienia z opisaną wcześniej następczą niemożliwością świadczenia, za którą żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, co winno skutkować brakiem obowiązku zapłaty za usługę, a także zwrotem kwot uprzednio wpłaconych.
Gdyby nawet przyjąć odwrotną interpretację wskazującą, że usługi polegające na obsłudze cateringowej przyjęć weselnych nie ulegają żadnemu ograniczeniu na czas obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego, to najprawdopodobniej i tak zajdzie ww. niemożność świadczenia, z uwagi na okoliczności dotyczące sali weselnej, co zostanie szerzej wyjaśnione poniżej.
Sala weselna
Zgodnie z § 5 ust. 1 pkt 1 lit. a w związku z § 6 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia, zakazuje się działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 93.0), w szczególności polegającej na prowadzeniu miejsc spotkań, klubów, w tym klubów tanecznych i klubów nocnych oraz basenów, siłowni, klubów fitness. Wyjaśnić w tym miejscu należy, iż zakaz dotyczy wszystkich rodzajów działalności skalsyfikowanych w dziale 93 PKD, który jest bardzo obszerny i obejmuje między innymi działalność rozrywkową i rekreacyjną, taką jak działalność miejsc do tańczenia (np. dyskoteki, sale taneczne). Wydaje się, że większość domów oraz sali weselnych należy klasyfikować jako sale taneczne, miejsca do tańczenia. W efekcie ich działalność ulega ograniczeniu na czas obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego.
Jako, że ze specyfiki domów i sali weselnych wynika, że miejsca do tańczenia zazwyczaj połączone są z miejscami przeznaczonymi do spożywania żywności oraz napojów (a nie znajdują się dwóch różnych obiektach), zatem świadczenie wynajmującego dom lub salę weselną nie może być spełnione w żadnym zakresie. Jak opisano powyżej, stosownie do art. 495 § 1 k.c. skutkuje to brakiem obowiązku zapłaty umówionego wynagrodzenia, a także koniecznością zwrócenia nam wszelkich dokonanych wpłat.
Natomiast nie możemy domagać się od właściciela domu/sali weselnej naprawienia szkody wynikającej z niewykonania zamówionej usługi. Wprawdzie art. 471 k.c. stanowi, że dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, lecz jednocześnie wyłącza się z zakresu zastosowania tego przepisu sytuacje, w których niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z kolei z art. 472 k.c. wprowadza zasadę, że (o ile ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego) dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności. Nie ulega wątpliwości, że przedsiębiorca zajmujący się organizacją wesel w żadnej mierze nie odpowiada za wystąpienie epidemii koronawirusa (siła wyższa).
Inne usługi (oprawa muzyczna, tort weselny, zdjęcia)
Warto w tym miejscu podkreślić jeszcze jedną kwestię. Mianowicie, skoro przedsiębiorca prowadzący dom weselny nie może nam zorganizować przyjęcia weselnego (z uwagi na zakaz ustanowiony w § 5 ust. 1 pkt 1 lit. a w związku z § 6 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia), to w konsekwencji wszystkie świadczenia innych przedsiębiorców (gastronomia, oprawa muzyczna itd.), które miały być wykonane dla nas w dniu wesela (na miejscu) stają się świadczeniami niemożliwymi do spełnienia, w rozumieniu art. 495 § 1 k.c. Mając na uwadze, że jest to sytuacja niezależna od nas, to nie powinniśmy być zobowiązani do zapłaty umówionego wynagrodzenia, albowiem do wykonania usługi ostatecznie nie doszło z uwagi na działania tzw. siły wyższej (w tym przypadku epidemii).
Inaczej sytuacja przedstawia się z usługami wykonanymi na naszą rzecz przed przyjęciem weselnym, takimi jak choćby stworzenie tortu weselnego.
Niestety jeżeli takie świadczenia zostały już spełnione, to musimy zapłacić za nie zgodnie z umową. Natomiast przed wykonaniem danej usługi (np. stworzeniem tortu), możemy odstąpić od umowy (o ile takie zastrzeżenie się w niej znalazło). Teoretycznie można wyobrazić sobie także inne rozwiązania dotyczące tych usług, ale ich znalezienie wymaga odrębnej analizy każdej umowy.
Wesele a ślub
Choć sprawy te są często łączone, to jednak należy rozróżnić wesele (jako przyjęcie organizowane po ślubie) oraz sam ślub (jako zawarcie małżeństwa cywilnego lub małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego). O ile bowiem przyjęcie weselne nie może się odbyć z przyczyn opisanych powyżej, to kwestia ślubu wymaga odrębnej analizy.
Co do ślubu cywilnego, to można napotkać przeszkody związane z ograniczeniem działalności organów administracji. Dla przykładu, z komunikatu zamieszczonego na stronie www.um.warszawa.pl, wynika że Urząd Stanu Cywilnego m.st. Warszawy od poniedziałku, 16 marca będzie działał w ograniczonym zakresie. Mieszkańcy będą mogli załatwić wyłącznie sprawy dotyczące rejestracji urodzeń i zgonów. Z kolei informacje związane z zawarciem małżeństwa będą udzielane tylko telefonicznie i mailowo. Konsekwentnie, w miejscowościach, gdzie działalność Urzędu Stanu Cywilnego została ograniczona z uwagi na zagrożenie koronawirusem, nie będzie można wziąć ślubu cywilnego.
W zakresie ślubów udzielanych w oparciu prawo wewnętrzne kościoła albo innego związku wyznaniowego, możemy z kolei natrafić na problem związany z ograniczeniami wynikającymi z § 5 ust. 1 pkt 4 w związku z § 6 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia. Zgodnie bowiem z ww. przepisami, wprowadzono restrykcje związane ze sprawowania kultu religijnego w miejscach publicznych, w tym w budynkach i innych obiektach kultu religijnego. Konkretnie, w trakcie sprawowania kultu religijnego na danym terenie lub w danym obiekcie nie może znajdować się łącznie (zarówno wewnątrz i na zewnątrz pomieszczeń) więcej niż 50 osób, wliczając w to uczestników i osoby sprawujące kult religijny. W efekcie, można sobie wyobrazić teoretyczną możliwość zawarcia np. małżeństwa kanonicznego, lecz przy ograniczonej liczbie uczestników obrządku religijnego. Pamiętać należy, iż wskazana w Rozporządzeniu liczba 50 osób, musi uwzględniać nie tylko gości, ale także samych małżonków, jak i wszystkie osoby odprawiające obrządek religijny.
Czy Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkody przedsiębiorców spowodowane ograniczeniem ich działalności w ramach stanu epidemii?
W dniu 20 marca 2020 roku Minister Zdrowia wydał rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii (dalej: „Rozporządzenie”), w ramach którego zostało wprowadzonych szereg restrykcji. Między innymi Rozporządzenie zawiera czasowe ograniczenia prowadzenia przez przedsiębiorców określonych rodzajów działalności. Jednakże, czy wszystkie one zostały wprowadzone zgodnie z prawem? Czy Minister Zdrowia mógł je zawrzeć w Rozporządzeniu, a w efekcie czy Skarb Państwa ponosi z tego tytułu odpowiedzialność odszkodowawczą? Poniżej zamieszona została analiza tego problemu.
Dopuszczalne prawnie ograniczenia przy stanie epidemii
O możliwych zakazach, nakazach i ograniczeniach związanych ze stanem epidemii mówi art. 46 ust. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (dalej: „ustawa o chorobach zakaźnych”). Wedle przywołanego przepisu Wojewoda albo Minister Zdrowia (w zależności od zakresu terytorialnego epidemii) można ustanowić w rozporządzeniu o wprowadzeniu stanu epidemii:
Zasadnicze wątpliwości może budzić zwłaszcza sformułowanie „czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy”. Podkreślić należy, iż nie można go rozumieć jako sektorowe wyłączenie możliwość działania przedsiębiorców z określonych branż. Wynika to z faktu, że takie restrykcje mogą zostać nałożone jedynie w rozporządzeniu Rady Ministrów, wydanym na podstawie art. 46a ustawy o chorobach zakaźnych. Jak bowiem stanowi art. 46b pkt 2 ustawy o chorobach zakaźnych, w rozporządzeniu wydanym przez Radę Ministrów można ustanowić „czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców”.
Czym zatem jest wskazane w art. 46 ust. 4 pkt 3 ustawy o chorobach zakaźnych „czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy”. Wydaje się, że odpowiadając na to pytanie warto odnieść się do definicji określenia „zakład pracy”. W polskim systemie prawnym nie ma definicji legalnej pojęcia „zakład pracy”, gdyż zostało one usunięte tzw. wielką nowelizacją Kodeksu Pracy z 1996 roku. Jak wskazuje się w doktrynie, termin „zakład pracy” miał dwojakie znaczenie, tj. podmiot zatrudniający (sens podmiotowy), lub kompleks majątkowy złożony z nieruchomości i maszyn oraz dóbr niematerialnych, zorganizowany w celu wykonywania określonej działalności (sens przedmiotowy) (M. Nałęcz, Kodeks Pracy. Komentarz, red. K. Walczak, 2020, wyd. 30, Legalis, art. 3, nb. 6). W każdym wypadku jednak jest to termin powiązany z miejscem wykonywania pracy, w ramach konkretnego przedsiębiorstwa. Niewątpliwie bowiem istotnym (a wręcz kluczowym) elementem „zakładu pracy” są środki osobowe, czyli mówiąc prościej pracownicy.
Konsekwentnie, zakaz wynikający z art. 46 ust. 4 pkt 3 ustawy o chorobach zakaźnych jest zatem ograniczeniem nakierowanym na funkcjonowanie „zakładu pracy” jako miejsca zatrudnienia pracowników, nie zaś na prowadzenie określonego rodzaju działalności biznesowej i gospodarczej przedsiębiorcy. Wydaje się, że typowym zakazem mieszczącym się w pojęciu „czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy” jest np. zamknięcie instytucji lub zakładów pracy zatrudniających określoną liczbę pracowników albo odgórne nakazanie zmiany trybu pracy (np. na pracę zdalną).
Z odwrotnym rozłożeniem akcentów mamy do czynienia w art. 46b pkt 2 ustawy o chorobach zakaźnych, który mówi o „czasowym ograniczeniu określonych zakresów działalności przedsiębiorców”. Tutaj nacisk został położony nie na funkcjonowanie zakładu pracy, sytuację pracowników, ale na zagrożenia związane z określonego rodzaju działalnością przedsiębiorcy. Dlatego też wyłączenia działalności mogą mieć charter sektorowy, dotyczący dane typu działalności, identyfikowanej poprzez odniesienie się do klasyfikacji Polskiej Klasyfikacji Działalności. Konsekwentnie, typowym obostrzeniem mieszczącym się pod pojęciem „czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców” jest całkowity zakaz prowadzenia działalności ujętej w PKD w konkretnej klasie albo podklasie.
Ograniczenia wynikające z Rozporządzenia
Przenosząc powyższe rozważania na realia Rozporządzenia, podkreślić należy, iż Minister Zdrowia wprowadził restrykcje typowe dla „czasowego ograniczenia określonych zakresów działalności przedsiębiorców” (art. 46b pkt 2 ustawy o chorobach zakaźnych), nie zaś „czasowego ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy” (art. 46 ust. 4 pkt 3 ustawy o chorobach zakaźnych). Jako przykład można wskazać można § 6 ust. 1 pkt 1 lit. d Rozporządzenia, który stanowi, że ustanawia się czasowe ograniczenie prowadzenia przez przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców oraz przez inne podmioty, działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 93.0), w szczególności polegającej na prowadzeniu miejsc spotkań, klubów, w tym klubów tanecznych i klubów nocnych oraz basenów, siłowni, klubów fitness. Nawet literalna treść ww. przepisu (powtórzenie słów z art. 46b pkt 2 ustawy o chorobach zakaźnych) niedwuznacznie pokazuje, że w istocie mamy do czynienia z „czasowym ograniczeniem określonych zakresów działalności przedsiębiorców”, ujętym w art. 46b pkt 2 ustawy o chorobach zakaźnych. Nie zmienia tego faktu nawet nazwanie rozdziału 4 Rozporządzenia „ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy”. Znaczenie ma bowiem normatywna treść poszczególnych przepisów, a nie tytuł rozdziału, niekorespondujący z jego szczegółowymi zapisami.
Podkreślić należy, iż rozumienie „czasowego ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy”, jako instytucji de facto tożsamej z „czasowym ograniczeniem określonych zakresów działalności przedsiębiorców”, byłoby jaskrawym zaprzeczeniem treści ustawy o chorobach zakaźnych, która w swym art. 46 ust. 4 pkt 3 oraz 46b pkt 2 traktuje te pojęcia jako dwa zupełnie różne, rozłączne uprawniania, przyznane dwóm innym organom. Wykładania tych przepisów nie może prowadzić do stwierdzenia, że Ustawodawcy w istocie chodziło dokładnie o to samo, lecz z niewiadomych przyczyn w dwóch sąsiadujących ze sobą przepisach użył całkowicie innych zwrotów. Stąd też należy uznać, że terminy „czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy” oraz „czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców”, oznaczają zupełnie coś innego i należy dokonać ich zdecydowanej dyferencji, na przykład poprzez nadanie im znaczeń opisanych wcześniej.
Powyższe ma kluczowe znaczenie o ile weźmie się pod uwagę, że Minister Zdrowia nie ma uprawnień do wydania rozporządzenia, w którym wprowadza się „czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców”. Zgodnie bowiem z art. 46a ustawy o chorobach zakaźnych może to zrobić jedynie Rada Ministrów.
W efekcie, istnieją podstawy do uznania, że rozdział 4 Rozporządzenia w znacznej mierze przekracza delegację ustawową stanowiąca podstawę do jego wydania, czyli mówiąc prościej jest niezgodny z prawem. Minister Zdrowia nie miał uprawnień do tego, aby zakazać przedsiębiorcom działalności wymienionej choćby w art. 6 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia.
Odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa
Wyjaśnić w tym miejscu należy, iż wolność prowadzenia działalności gospodarczej jest wartością mającą swoje źródło w art. 20 Konstytucji RP. Wolność ta stanowi jeden z elementów (filarów, fundamentów) statuowanego przez Konstytucję RP modelu ustroju gospodarczego (K. Zaradkiewicz, Konstytucja RP. Komentarz, red. M. Safjan, L. Bosek, 2016, wyd. 1, Legalis, art. 20, nb. 111). W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ugruntowano stanowisko, zgodnie z którym art. 20 Konstytucji RP stanowi podstawę do konstruowania konstytucyjnego prawa podmiotowego przysługującego jednostce (wyrok TK z dnia 10 kwietnia 2001 r., U 7/00, OTK 2001, Nr 3, poz. 56; wyrok TK z dnia 29 kwietnia 2003 r., SK 24/02, OTK-A 2003, Nr 4, poz. 33; wyrok TK z dnia 14 czerwca 2004 r., SK 21/03, OTK-A 2004, Nr 2, poz. 56; wyrok TK z dnia 27 lipca 2004 r., SK 9/03, OTK-A 2004, Nr 7, poz. 71;).
Co istotne art. 22 Konstytucji RP stanowi, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Sformułowanie „tylko w drodze ustawy” przesądza, że wprawdzie do ograniczenia wolności działalności gospodarczej może dojść tylko przy założeniu istnienia stosownej ustawy wyraźnie przewidującej danego rodzaju ograniczenie i że bez takiej ustawy żadne ograniczenie w tym zakresie nie jest konstytucyjnie dopuszczalne. Dopuszczone przy tym zostało, aby ograniczenia takie były wprowadzane za pomocą rozporządzeń wykonawczych, ale wydanych wyłącznie na podstawie ustawy (tzn. na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie) i w celu jej wykonania (por. M. Szydło, Konstytucja RP. Komentarz, red. M. Safjan, L. Bosek, 2016, wyd. 1, Legalis, art. 22, nb. 67).
Powyższe otwiera pytanie o ewentualną odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, wobec przedsiębiorców, których działalność została ograniczona (a faktycznie wyłączona) rozporządzeniem wydanym przez Ministra Zdrowia, co – jak się wydaje – jest niegodne z ustawą o chorobach zakaźnych.
Jak już wspomniano w we wcześniejszych analizach, stosownie do art. 4171 § 1 k.c. Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Szkoda zgodnie z art. 4171 § 1 k.c. może być wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, wtedy jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą.
Wobec powyższego wydawać by się mogło, że w sytuacji, gdy organ władzy państwowej (w tym wypadku Minister Zdrowia) wyda akt normatywny niezgodny z prawem (rozporządzenie zakazujące prowadzenia określonej działalności przedsiębiorców), to w razie powstania szkody przedsiębiorcy (biorąc pod uwagę najczarniejszy scenariusz – jego upadłość) Skarb Państwa poniesie za to odpowiedzialność.
Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Przepisy wprawdzie przewidują taką możliwość, jednak w pierwszej kolejności poszkodowany przedsiębiorca (nazwijmy go Janem Szkodą) powinien uzyskać orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające niezgodność z prawem aktu normatywnego (tzw. prejudykat). Dopiero wtedy będzie mógł dochodzić zasądzenia odszkodowania od Skarbu Państwa. Zatem w grę wchodzą nie jedno, lecz dwa skomplikowane postępowania sądowe. Należy jednak się zastanowić, czy wadliwe (niechlujne) działanie organów rządowych, ale jednak podjęte w celu zahamowania epidemii będzie mogło stanowić źródło szkody?
Nie wchodząc w szczegóły postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, o ile Trybunał (z aktualnie obowiązującą procedurą oraz składem) wyda orzeczenie o niezgodności Rozporządzenia Ministra Zdrowia z ustawą chorobach zakaźnych bądź o jego niezgodności z Konstytucją (co w niniejszych realiach najprawdopodobniej ma miejsce), to w celu uzyskania odszkodowania, przedsiębiorca będzie musiał wszcząć kolejne postępowanie przed sądem powszechnym.
W tym miejscu należy uwypuklić kwestię biegu terminu przedawnienia roszczenia, czyli terminu w jakim Jan Szkoda będzie mógł dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa.
Zgodnie bowiem z art. 4421 § 1 k.c. (który miałby zastosowanie w sprawie) roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Po pierwsze, w celu prawidłowego obliczenia terminu przedawnienia należy dokładnie określić początek jego biegu, tj. dzień, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Nie komplikując, na gruncie opisywanego przypadku, za początek biegu terminu przedawnienia przyjmijmy dzień, w którym Minister Zdrowia wydał Rozporządzenie, tj. 20 marca 2020 r. (wszak już z tym dniem przedsiębiorca został pozbawiony dochodu ergo poniósł szkodę). Przedsiębiorca będzie mógł zatem skutecznie dochodzić odszkodowania do dnia 20 marca 2023 r.
Po drugie jak opisano powyżej, Jan Szkoda będzie mógł dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa dopiero po stwierdzeniu przez Trybunał Konstytucyjny, że Rozporządzenie Ministra Zdrowia jest niezgodne z ustawą o chorobach zakaźnych lub z Konstytucją.
A co, jeżeli Trybunał Konstytucyjny nie wyda wyroku przed upływem trzech lat od powstania szkody (tj. przed upływem 20 marca 2023 r.)? Otóż dochodzenie roszczenia przez Jana Szkodę po upływie tego terminu przed sądem powszechnym będzie bezskuteczne z uwagi na jego przedawnienie. Dobrym wyjściem z sytuacji byłoby złożenie przez Jana Szkodę pozwu o odszkodowanie do właściwego sądu powszechnego przed upływem terminu przedawnienia roszczenia (tj. przed 20.03.2023r.) wraz z wnioskiem o zawieszenie postępowania w sprawie z uwagi na wciąż toczące się postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sąd powszechny powinien wydać postanowienie w przedmiocie zawieszenia postępowania w sprawie do czasu zakończenia postępowania przed Trybunałem. W ten sposób termin przedawnienia roszczenia zostałby przerwany, a Jan Szkoda mógłby bez przeszkód dochodzić swojego roszczenia po uzyskaniu pozytywnego wyroku Trybunału.
Przyjmijmy optymistycznie, że poszkodowany uzyskał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego traktujące o niezgodności Rozporządzenia Ministra Zdrowia z ustawą o chorobach zakaźnych bądź Konstytucją oraz jego pozew o odszkodowanie przeciwko Skarbowi Państwa został wniesiony w terminie do właściwego sądu powszechnego. Co dalej?
Otóż przedmiotem badania sądu będą następujące kwestie:
O ile pierwsze dwie kwestie raczej nie wymagają szczególnego dowodzenia, tak sąd rozpoznający sprawę może stwierdzić, że wprawdzie działanie Ministra Zdrowia polegające na zakazaniu określonej działalności gospodarczej było niezgodne z prawem, w skutek czego przedsiębiorca poniósł szkodę, jednak nie będzie rodziło to odpowiedzialności Skarbu Państwa, gdyż zaistniała konieczność ochrony zdrowia obywateli. Wadliwość polegająca natomiast na zakazie prowadzenia działalności gospodarczej przez nieuprawniony organ państwowy nie ma znaczenia, gdyż zakaz ten został wydany w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się epidemii oraz ochrony zdrowia i życia Polaków stanowiącego dobro ważniejsze od wolności prowadzenia działalności gospodarczej.
Powyższe nie oznacza jednak, że uzyskanie odszkodowania od Skarbu Państwa w przedstawionych realiach będzie niemożliwe. Jest to jedynie wyrażenie poglądu, równie dobrze może się okazać, że sądy w związku z niespotykaną dotychczas skalą problemu oraz ilością poszkodowanych, dojdą do przekonania, że zachodzą wszystkie przesłanki do orzeczenia odszkodowania od Skarbu Państwa, a działanie organów państwowych było tak dalece niewłaściwe i niechlujne, że nie tłumaczy tego stan epidemii. Jednakże jak wskazano wcześniej będzie to możliwe jedynie po uzyskaniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z prawem aktu normatywnego.
Mając na uwadze powyższe, odpowiedź na zadane pytanie powinna brzmieć:
Przepisy prawa przewidują możliwość dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa za szkody powstałe na skutek wydania aktu normatywnego niezgodnego z Konstytucją lub ustawą, jednakże w chwili obecnej nie jest pewne czy przedsiębiorcy, którym Minister Zdrowia (w sposób jak się wydaje niezgodny z prawem) zakazał prowadzenia działalności gospodarczej uzyskają zaspokojenie swoich roszczeń na drodze sądowej. Nie można jednak tego wykluczyć, albowiem można dopatrywać się podstaw odpowiedzialności Skarbu Państwa, co opisano powyżej.
Końcowo wskazać należy, że po raz kolejny uwidacznia się paląca potrzeba uchwalenia przez rząd kompleksowej regulacji przyznającej pomoc przedsiębiorcom, którzy odnieśli szkodę w związku z wybuchem epidemii koronawirusa. Można również odnieść się do już istniejących przepisów o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela, co jednak może mieć miejsce wyłącznie w przypadku wprowadzenia któregoś z trzech stanów nadzwyczajnych (stan wojenny, stan wyjątkowy, stan klęski żywiołowej).
Ograniczenie działalności galerii handlowych – jak obniżyć czynsz?
Jak powszechnie wiadomo na całym świecie trwa walka z pandemią koronawirusa. Skutki tej walki są silnie odczuwane przez wszystkich – w tym także Polaków. W ostatnich dniach ogłoszono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego, czego konsekwencją jest między innymi wprowadzenie czasowego ograniczenia działalności galerii handlowych.
Zgodnie z § 5 ust. 2 pkt 1. rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, w okresie od 14 marca 2020 r. do odwołania, w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2 ustanowiono czasowe ograniczenie handlu detalicznego najemcom powierzchni handlowej, których przeważająca działalność polega na handlu:
a) wyrobami tekstylnymi,
b) wyrobami odzieżowymi,
c) obuwiem i wyrobami skórzanymi,
d) meblami i sprzętem oświetleniowym,
e) sprzętem radiowo-telewizyjnym lub sprzętem gospodarstwa domowego,
f) artykułami piśmiennymi i księgarskimi.
Wobec powyższego ograniczenia w bardzo trudnej sytuacji znaleźli się – praktycznie z dnia na dzień – najemcy lokali w galeriach handlowych. Wszakże wciąż ciążą na nich obowiązki finansowe, które związane są z prowadzonymi przez nich działalnościami gospodarczymi, a jednocześnie pozbawieni zostali realnej możliwości zarabiania. Ogromne obciążenie stanowi konieczność opłacenia czynszu za wynajem lokalu, w którym wcześniej prowadzili działalności.
Rękojmia za wady przedmiotu najmu
W zasadzie jedynym, co w obecnej sytuacji mogą starać się zrobić, pozbawieni dochodu sklepikarze, jest maksymalna redukcja wydatków. Jednym z zasadniczych obciążeń finansowych jest czynsz za najem lokalu, w którym prowadziło się działalność. Warto zatem podjąć próby obniżenia takiego czynszu. Polskie ustawodawstwo przewiduje pewną instytucje prawną, która może okazać się remedium na finansowe problemy tych przedsiębiorców.
Mowa tutaj o przewidzianej w art. 664 § 1 KC rękojmi za wady przedmiotu najmu. Zgodnie z § 1 rzeczonego przepisu, jeżeli rzecz najęta ma wady, które ograniczają jej przydatność do umówionego użytku, najemca może żądać odpowiedniego obniżenia czynszu za czas trwania wad.
Jakie uprawnienia z tytułu rękojmi ma najemca?
W przypadku gdy rzecz ma wady ograniczające przydatność do umówionego użytku, najemca może żądać odpowiedniego obniżenia czynszu za czas trwania wad. W razie sporu co do rozmiaru obniżki rozstrzyga sąd. W sytuacji, gdy wad usunąć nie można lub wynajmujący mimo zawiadomienia nie usunął wad w odpowiednim czasie, najemca może wypowiedzieć najem bez zachowania terminów wypowiedzenia (tzn. ze skutkiem natychmiastowym) – tak: Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, komentarz do art. 664 KC, Nb. 2, Opublikowano: WKP 2019).
Pojęcie wady przedmiotu najmu
Norma zawarta w art. 664 KC kształtuje odpowiedzialność wynajmującego za wady rzeczy wynajętej. Jest to odpowiedzialność oparta o konstrukcje rękojmi za wady. Ustawa nie definiuje w art. 664 KC wyraźnie pojęcia wady rzeczy najętej ani też nie odsyła w tym zakresie do przepisów zawierających regulację rękojmi przy sprzedaży.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że brak sprecyzowania przez ustawodawcę pojęcia wady, świadczy o tym, że chodzi tu nie tylko o wady faktyczne, ale także o wady prawne. Jednoznacznie przesądził o tym w wyroku z dnia 8 lutego 2012 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (sygn. akt: I ACa 8/12, LEX nr 1120018):
„Przepis art. 664 § 1 KC konstytuuje odpowiedzialność wynajmującego za wady przedmiotu najmu w ramach instytucji rękojmi. Odpowiedzialność ta obejmuje wady fizyczne i prawne, ograniczające przydatność rzeczy do umówionego użytku lub też stwarzające niebezpieczeństwo dla najemcy.”
Dokonując wykładni art. 664 KC przyjmuje się, że za wadę poczytać należy taką cechę rzeczy najętej, która zmniejsza jej przydatność z uwagi na cel umowy lub uniemożliwia korzystanie z rzeczy. Niekiedy w orzecznictwie precyzuje się, że „wadą jest zasadniczo spełniająca kryteria z art. 664 § 1 lub § 2 cecha rzeczy najętej istniejąca w chwili zawarcia umowy (nawet jeśli ujawnia się dopiero w trakcie jej wykonywania). Jako wady kwalifikuje się też usterki rzeczy najętej jakie następują w toku wykonywania umowy, jeśli obowiązek naprawy rzeczy spoczywa na wynajmującym.” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, sygn. akt: I ACa 302/16, LEX nr 2137066)
Warto także podkreślić, że za wadę przedmiotu najmu może zostać uznane jedynie coś co tkwi w tym przedmiocie, znajduje w nim swoją przyczynę, która ostatecznie negatywnie wypływa na walory użytkowe, ograniczając, jak stanowi powoływany art. 664 § 1 KC jego przydatność do umówionego użytku. Za tak rozumiane wady wynajmujący ponosi odpowiedzialność z tytułu rękojmi, która rzeczywiście nie jest uzależniona od winy wynajmującego. Zdecydowanie należy natomiast wykluczyć rozszerzanie pojęcia „wady” na wszelkie okoliczności zewnętrzne, które jedynie oddziaływają na przedmiot najmu. Za takie zewnętrzne okoliczności należy uznać czynniki, którym nie można się skutecznie przeciwstawić poprzez dokonanie odpowiednich modyfikacji przedmiotu najmu. Taka wykładnia pojęcia wady w rozumieniu art. 664 § 1 KC prowadziłaby wprost do nieuzasadnionego rozszerzenia odpowiedzialności wynajmującego na okoliczności, wynikające z działania osób trzecich, na które nie ma on jakiegokolwiek wpływu i którym nie może się skutecznie przeciwstawić. (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie – I Wydział Cywilny, sygn. akt: I ACa 390/14, Legalis nr 1185859).
Brak rzeczywistej możliwości wykorzystania lokalu do prowadzenia w nim określonej działalności – w świetle powyżej przytoczonych cech „wady przedmiotu najmu” wynikających z orzecznictwa sądowego – może stanowić o tym, że jest to wada, która ogranicza przydatność najmowanego lokalu do umówionego użytku.
Jednak wobec zaistniałej aktualnie sytuacji, skorzystanie z omawianej instytucji (rękojmi za wady przedmiotu najmu), jedynie może okazać się skuteczne, a nie z całą stanowczością będzie skuteczne, ponieważ trudno już teraz przesądzić, czy ograniczenie działalności lokali na mocy rozporządzenia Ministra Zdrowia, będzie uznane przez sąd (w ewentualnym sporze sądowym) za wadę, o której mowa w art. 664 § 1 uprawniającą do żądania obniżenia czynszu.
Czy wada musi być zawiniona przez wynajmującego?
Jednak o możliwości zakwalifikowania braku możliwości prowadzenia działalności w lokalu w związku z ograniczeniami wprowadzonymi na mocy rozporządzenia Ministra Zdrowia jako wady przedmiotu najmu, w pewnym sensie świadczy także fakt, że odpowiedzialność wynajmującego określona w art. 664 § 1 KC jest niezależna od wiedzy wynajmującego o wadach, a także od jego ewentualnej winy za powstanie wady (tak: Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, komentarz do art. 664 KC, Nb. 1, Opublikowano: WKP 2019).
Innymi słowy, wynajmujący (tu – zapewne – właściciel galerii handlowej) może ponosić odpowiedzialność za wadę przedmiotu najmu (lokalu) mimo, że powstanie wady nastąpiło bez jego winy.
Wprowadzenie ograniczenia w zakresie wykonywania określonych działalności gospodarczych, ale – co należy podkreślić – jedynie w galeriach handlowych, na mocy decyzji rządzących, stanowi o braku winy wynajmującego w powstaniu ewentualnej wady w przedmiocie najmu, która ogranicza jej przydatność do umówionego użytku. Nie oznacza to jednak, że wynajmujący nie może ponieść odpowiedzialności (w postaci obniżenia czynszu najmu) za powstanie takiej wady.
Obowiązek złożenia oświadczenia woli przez najemcę
Obniżenie czynszu następuje na skutek jednostronnego oświadczenia woli najemcy złożonego wynajmującemu. Jak wskazuje się w orzecznictwie:
„Skutek w postaci obniżenia czynszu dzierżawnego może powstać w razie wystąpienia przesłanek określonych w przepisie art. 664 § 1 KC tylko wtedy, gdy najemca złoży wynajmującemu odpowiednie oświadczenie, z którego wynika skorzystanie z tego uprawnienia.” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 września 2016 r., sygn. akt: I ACa 347/16)
Podkreślić należy także, że art. 664 § 1 KC nie stanowi podstawy do powstrzymania się najemcy z płatnością czynszu w ogóle ani też nie daje mu uprawnienia do odliczenia kosztów ewentualnego usunięcia wady. Przepis stwarza jedynie możliwość domagania się czasowego obniżenia czynszu, stosownie do zmniejszonego w danym okresie użytku z przedmiotu najmu. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 września 2013 r., sygn. akt: I ACa 330/13)
Mając na uwadze powyższe, należy wskazać, że w aktualnej sytuacji nie jest możliwe w ogóle zaprzestanie płacenia czynszu za lokale objęte ograniczeniem przez najemców. Prawidłowym działaniem jest jedynie złożenie oświadczenia wynajmującemu, z którego jasno będzie wynikało, że najemca żąda odpowiedniego (konkretnie należy wskazać o ile ma ulec obniżeniu czynsz) obniżenia czynszu przez okres trwania wady przedmiotu najmu (przez okres obowiązywania rozporządzenia Ministra Zdrowia, czyli do odwołania ustanowionych w nim ograniczeń).
W przypadku braku porozumienia się stron, co do obniżenia czynszu, najemcy przysługuje prawo skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego:
Mieć należy także na uwadze, że najemca może domagać się odpowiedniego obniżenia czynszu. Odpowiednie obniżenie czynszu, to takie obniżenie, które odpowiada ograniczeniu przydatności przedmiotu najmu do umówionego użytku. Skoro zatem najemca w obecnej sytuacji w ogólne nie może wykorzystać lokalu do wynikającego z umowy celu, to teoretycznie mógłby się domagać obniżenia czynszu do 0 zł. Jest to jednak możliwość mało prawdopodobna w praktyce.
Indywidualna weryfikacja możliwości skorzystania z rękojmi
Pamiętać należy także, że możliwość skorzystania z uprawnień z tytułu rękojmi za wady przedmiotu najmu, to kwestia wymagająca każdorazowo indywidualnej analizy.
Ogromne znaczenie będzie tu miała także treść umowy najmu. Bowiem, postanowienia przepisu art. 664 KC nie wyłączają odmiennego uregulowania uprawnień i obowiązków stron w związku z rękojmią za wady rzeczy najętej (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 682/14).
Możliwe jest wobec tego umowne wyłączenie bądź ograniczenie odpowiedzialności wynajmującego za wady przedmiotu najmu. W takim przypadku najemca nie będzie mógł skutecznie żądać odpowiedniego obniżenia czynszu.
Termin na skorzystanie z rękojmi
Przepis art. 664 § 1 i 2 KC dotyczący uprawnień najemcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy najętej, ani żaden inny przepis KC o umowie najmu nie przewiduje wygaśnięcia uprawnień z tego tytułu na skutek upływu terminu, ani nie pozwala na odpowiednie stosowanie przepisów o rękojmi za wady fizyczne rzeczy sprzedanej (tak jak to czynią przepisy art. 638 KC i art. 656 KC w odniesieniu do umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane). Nie ma zatem żadnych podstaw, aby także przez analogię te przepisy stosować (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 lutego 2016 r., sygn. akt V ACa 545/15, LEX nr 2016254).
Powyższe oznacza w praktyce, że oświadczenie o obniżeniu czynszu (o skorzystaniu z rękojmi za wady przedmiotu najmu) można złożyć przez cały okres trwania najmu. A contrario, oświadczenia nie można złożyć już po zakończeniu najmu.
Wybuch pandemii koronawirusa niejednej osobie pokrzyżował plany – i to nie tylko te związane z podróżami, zwiedzaniem nowych miejsc czy udziałem w imprezach artystycznych, ale także te bardziej prozaiczne – związane z życiem zawodowym, prowadzeniem własnej działalności gospodarczej, czy też wykonywaniem pracy zarobkowej. Wprowadzone przez rząd restrykcje – tak bardzo potrzebne z punktu widzenia epidemiologicznego i tak samo bardzo uciążliwe z punktu widzenia ekonomicznego – pozbawiły wielu Polaków realnej możliwości zarobkowania. A przecież kredyt trzeba dalej spłacać.
Naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom kredytobiorców, których budżety domowe uległy w ostatnim czasie uszczupleniu, wyszedł Związek Banków Polskich, który w komunikacie z dnia 16 marca 2020 r. przedstawił propozycje działań pomocowych podejmowanych przez banki w związku z pandemią koronawirusa COVID-19. Jedną z propozycji jest umożliwienie kredytobiorcom skorzystania z tzw. wakacji kredytowych, czyli czasowego zawieszenia płatności rat kredytu.
Na czym polegają wakacje kredytowe? Jak długo mogą trwać? Jakie podmioty są zobowiązane do umożliwienia nam zawieszenia płatności rat? Czy rzeczywiście jest to dla nas korzystne rozwiązanie? Właśnie na te pytania postaram się odpowiedzieć – koniecznie czytaj dalej.
Komunikat Związku Banków Polskich
W informacji zamieszczonej w dniu 16 marca 2020 r. na oficjalnej stronie internetowej Związku Banków Polskich możemy przeczytać między innymi, że:
„banki ułatwią w sposób maksymalnie uproszczony – w zakresie dopuszczonym przepisami obecnie obowiązującego prawa – odroczenie (zawieszenie) spłaty rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych przez okres do 3 miesięcy i automatyczne wydłużenie o ten sam okres łącznego okresu spłaty kredytu pod warunkiem przedłużenia okresu obowiązywania zabezpieczenia spłaty kredytu. Ułatwienia mają dotyczyć kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych dla klientów indywidualnych, kredytów dla przedsiębiorców i będą polegać m.in. na szybkim rozpatrywaniu wniosków tych klientów, którzy uzasadnią konieczność odroczenia (zawieszenia) spłaty kredytu ich sytuacją finansową spowodowaną pandemią koronawirusa COVID – 19.”
Deklaracja złożona przez Związek Banków Polskich, a pośrednio także przez wszystkie banki – członków ZBP – dotycząca w praktyce szerokiego udostępnienia i umożliwienia kredytobiorcom skorzystania z opcji tzw. wakacji kredytowych, brzmi dla kredytobiorców bardzo atrakcyjnie i zdaje się być najlepszym sposobem na ograniczenie wydatków w dobie problemów finansowych wywołanych przez pandemię koronawirusa.
Zastanowić się jednak w pierwszej kolejności należy, jaką moc wiążącą i wobec kogo ma komunikat wystosowany przez ZBP. Innymi słowy, zbadać wypada kwestię czy obowiązek umożliwienia klientom skorzystania z „wakacji kredytowych” obciąża wszystkie podmioty udzielające pomocy finansowej. A więc, czy komunikat skierowany jest tylko do banków – a jeżeli tak, to do których, czy też jest skierowany również do instytucji pożyczkowych, parabanków, spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych itp.
Słowem wstępu wyjaśnić należy, iż Związek Banków Polskich to samorządowa organizacja zrzeszająca banki w Polsce. ZBP został powołany do życia w styczniu 1991 roku i działa na podstawie ustawy z dnia 30 maja 1989 roku o izbach gospodarczych (Dz.U. 1989 nr 35, poz. 195).
Zgodnie z wyżej wskazaną ustawą, izba gospodarcza jest organizacją samorządu gospodarczego, reprezentującą interesy gospodarcze zrzeszonych w niej przedsiębiorców, w szczególności wobec organów władzy publicznej. Każdorazowo izba gospodarcza działa na podstawie przepisów ustawy oraz statutu danej izby.
Związek Banków Polskich ma stosunkowo szeroki zakres kompetencji. Główne zadania ZBP zostały wymienione wprost w art. 3 Statutu Związku Banków Polskich z dnia 22 kwietnia 2010 roku. Mieć należy jednak na uwadze, że katalog zadań ZBP zawarty w Statucie ma charakter otwarty – poprzez użycie sformułowania „w szczególności” – co oznacza, że Związek Banków Polskich może wykonywać także inne zadania (niewymienione wprost w Statucie), o ile podejmowane są w związku z celami ZBP wskazanymi w art. 2 Statutu. Wśród wymienionych w Statucie zadań na szczególną uwagę – oczywiście w kontekście omawianego tu komunikatu z dnia 16 marca 2020 roku – zasługuje kompetencja wyrażona w art. 3 ust. 2 lit. f-g, tj.:
„organizowanie współdziałania banków na rzecz rozwoju sektora bankowego i infrastruktury międzybankowej prowadzenia działalności informacyjnej i promocyjnej, tworzenia forum dyskusji i spotkań środowiska bankowego oraz kształtowania zasad dobrej praktyki bankowej”.
Wobec niewyrażenia wprost – ani w ustawie o izbach gospodarczych, ani w Statucie – kompetencji ZBP do wydawania wiążących komunikatów, czy też nakładania na określone podmioty pewnych obowiązków, to właśnie w powołanym przepisie upatrywać należy podstawy prawnej do sformułowania zaleceń wobec banków, takich jak komunikat z dnia 16 marca 2020 roku.
Mając na uwadze powyższe skonstatować wypada, że rzeczony komunikat jest wyrazem wielostronnej deklaracji banków (i to nie wszystkich!), do wprowadzenia określonych w komunikacie ułatwień dla kredytobiorców. Tę opinię zdaje się potwierdzać sformułowanie zamieszczone na stronie informującej o wydanym przez ZBP komunikacie, stanowiącym mianowicie, że:
„Banki deklarują, że zapisy tego Komunikatu zostaną niezwłocznie wdrożone i stosowane przez banki.”
Komunikat ma zatem raczej – z formalnego punktu widzenia – charakter niewiążący. W praktyce oznacza to, że podmioty, do których został skierowany nie mają prawnego obowiązku zastosowania się do niego, a tym samym umożliwienia swoim klientom skorzystania z możliwości zawieszenia płatności rat kredytu. W rzeczywistości wprowadzenie przez określony bank specjalnej procedury w tym zakresie będzie stanowiło jedynie wyraz dobrej woli banku.
Fakultatywność zastosowania się przez banki do przedmiotowych zaleceń ZBP wyraża się także w możliwości określenia – odmiennego niż opisany w komunikacie – działania mechanizmu „wakacji kredytowych”. Nie wchodząc w szczegóły, wskazać należy chociażby na to, że część banków, która dotychczas wprowadziła specjalny mechanizm zawieszenia rat kredytu, ze skorzystaniem z takiej możliwości przez kredytobiorcę powiązała – odmienne niż proponuje ZBP – konsekwencje. Chodzi o to, że zgodnie z założeniami zaprezentowanymi przez ZBP skutkiem skorzystania przez kredytobiorcę z odroczenia płatności rat jest przedłużenie okresu kredytowania, tymczasem niektóre banki przewidują, że w takiej sytuacji okres kredytowania nie ulegnie zmianie, natomiast odpowiedniemu podwyższeniu ulegną pozostałe do spłaty raty.
Związek Banków Polskich jest dobrowolną i samorządową organizacją banków (art. 1 ust. 1 Statutu). Członkami Związku mogą być banki działające na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej utworzone na podstawie prawa polskiego. Członkiem Związku może być także oddział instytucji kredytowej lub oddział banku zagranicznego prowadzącego działalność na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawie prawa polskiego.
Pena lista członków Związku Banków polskich znajduje się na stronie: https://www.zbp.pl/o-zbp/czlonkowie/dane-teleadresowe.
Mając powyższe na uwadze, należy wskazać, iż komunikat ZBP z 16 marca 2020 roku skierowany jest jedynie do banków – członków ZBP. Oznacza to, że kwestie możliwości skorzystania z „wakacji kredytowych” należy ustalać indywidualnie w oparciu o informacje podawane przez konkretnego kredytodawcę.
Pamiętać należy także, że rzeczony komunikat ma dla banków w zasadzie niewiążący charakter, stąd okazać się może, że bank, który jest członkiem ZBP, jednak nie zdecydował się na umożliwienie kredytobiorcom zawieszenia płatności rat kredytu lub też – określił sposób działania mechanizmu wakacji kredytowych w odmienny sposób, niż przewidział to ZBP.
A contrario komunikat nie dotyczy pozostałych banków (tych, które nie są członkami ZBP), a także m.in. spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, instytucji pożyczkowych czy parabanków.
Wyjaśnić należy także, że już sama nazwa „wakacje kredytowe” wskazuje na to, że zawieszenie płatności rat dotyczy jedynie zobowiązań kredytowych, a nie dotyczy pożyczek. Choć powszechnie kredyt i pożyczka używane są zamiennie i traktowanej są jako synonimy, to z prawnego punktu widzenia są to dwie różne instytucje. Dlatego jasno podkreślić należy, że wakacje kredytowe, o których mowa w komunikacie dotyczą jedynie kredytów udzielanych przez banki – członków ZBP.
O różnicach między kredytem a pożyczką możesz przeczytać tutaj.
Powyższe nie wyklucza jednak możliwości wprowadzenia analogicznych rozwiązań dotyczących zawieszenia płatności rat pożyczki przez instytucje pożyczkowe czy skok-i w odpowiedzi na zapotrzebowanie swoich klientów, którzy w związku z wybuchem pandemii znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Warto wiedzieć także, że „wakacje kredytowe” to nie jest nowa instytucja – już od dłuższego czasu możliwość taka przewidywana była w umowach kredytowych (zwłaszcza tych długoterminowych) stanowiąc wyraz realizacji zasady swobody kontraktowej.
Czym są wakacje kredytowe?
Wakacje kredytowe polegają na czasowym zawieszeniu płatności rat kredytu. W praktyce oznacza to, że przez pewien czas (kilka miesięcy) możemy nie dokonywać wpłat na poczet rat bądź też dokonywać wpłat jedynie częściowych (np. na poczet części odsetkowej). Zawieszenie płatności rat może przybrać różne formy i przewidywać różne konsekwencje.
W modelowym przykładzie, jaki przedstawiony został w komunikacie ZBP, odroczenie płatności rat ma polegać na czasowym – do 3 miesięcy – wstrzymaniu obowiązku zapłaty całej raty kredytu (odsetkowo-kredytowej) bądź też jedynie jej części kapitałowej. W konsekwencji odpowiedniemu przedłużeniu ulegnie okres kredytowania, czyli czas, w ciągu którego mamy spłacić kredyt.
Przykład: kredyt miał być spłacony w 50 równych ratach do dnia 30 marca 2021 roku. Skorzystanie z trzymiesięcznych wakacji kredytowych spowoduje, że okres, w ciągu którego mamy całkowicie spłacić kredyt zostanie wydłużony o trzy miesiące, czyli do dnia 30 czerwca 2021 roku.
Mieć należy także na uwadze, że zalecenia ZBP w zakresie wprowadzenia przez banki procedur umożliwienia klientom banków skorzystania z odroczenia płatności rat są bardzo ogólne. Tym samym nie są określone istotne z punktu widzenia kredytobiorcy szczegóły, dotyczące chociażby kwestii naliczania w okresie wakacji kredytowych dalszych odsetek.
Zgodnie z zaprezentowanymi w komunikacie ZBP wytycznymi wakacje kredytowe mają zostać uruchomione w stosunku do kredytów:
Wakacje kredytowe mogą są przewidziane dla praktycznie każdego rodzaju kredytu udzielonego przez bank.
Dodatkowo:
Zgodnie z komunikatem ZBP, banki mają umożliwić swoim klientom skorzystanie z wakacji kredytowych trwających do trzech miesięcy. Część banków jednak przewiduje możliwość odroczenia spłaty rat nawet do sześciu miesięcy.
ZBP w swoim komunikacie dopuszcza dwie opcje:
– zawieszeniu ulega tylko część kapitałowa raty – wciąż zobowiązani jesteśmy do pokrycia części odsetkowej raty.
– zawieszeniu ulega cała rata kapitałowo-odsetkowa – przez okres wakacji kredytowych nie musimy dokonywać żadnych wpłat.
W przypadku tej drugiej opcji, niejasna pozostaje kwestia, czy w okresie zawieszenia płatności rat, bank może naliczać dodatkowe odsetki powiększające saldo zadłużenia; wydaje się, że taka możliwość nie jest wykluczona – wszak wciąż korzystamy z kapitału udostępnionego nam przez bank, za co choćby teoretycznie należy mu się wynagrodzenie w postaci odsetek, z drugiej jednak strony działanie takie może zostać uznane za obejście wymogu niepobierania opłat i prowizji za rozpatrzenie wniosku o odroczenie płatności rat.
Ile wynosi część odsetkowa, a ile część kapitałowa raty Twojego kredytu możesz sprawdzić w harmonogramie spłaty załączonym do umowy kredytu. Więcej na jego temat przeczytasz tutaj (link).
Co do konsekwencji skorzystania z wakacji kredytowych, to ZBP jasno wskazuje, że zawieszenie spłaty rat spowoduje automatyczne wydłużenie o ten sam okres łącznego okresu spłaty kredytu (pod warunkiem przedłużenia okresu obowiązywania zabezpieczenia spłaty kredytu, jeżeli było ustanowione).
Możliwy jest także inny skutek, a mianowicie, że po okresie zawieszenia rat ich miesięczna wysokość odpowiednio wzrośnie w ten sposób, że okres kredytowania nie będzie wydłużony (kredyt zostanie spłacony w czasie przewidzianym w umowie).
Ażeby uzyskać odroczenie spłat konieczne będzie złożenie do banku, w którym mamy kredyt, odpowiedniego wniosku.
Banki deklarują, że nie będą pobierać opłat lub prowizji za przyjęcie i rozpatrzenie wniosków dotyczących zawieszenia spłat rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych. Oznacza to, że uzyskanie odroczenia spłaty rat kredytu nie będzie obciążone żadnymi opłatami dodatkowymi – przy czym nie jest wykluczone, że takie opłaty zostaną faktycznie ukryte pod pozorem odsetek naliczanych w czasie trwania zawieszenia płatności rat.
Banki mają umożliwić składanie tych wniosków w sposób odformalizowany, tj. bez konieczności składania dodatkowych dokumentów i zaświadczeń potwierdzających w sposób szczegółowy aktualną sytuację finansowo-gospodarczą danego kredytobiorcy. Zapewnienie to stoi jednak w sprzeczności z apriorycznym założeniem, że zawieszenie płatności rat kredytu jest przewidziane dla tych klientów, którzy uzasadnią konieczność odroczenia (zawieszenia) spłaty kredytu ich sytuacją finansową spowodowaną pandemią koronawirusa COVID – 19. Dlatego część banków w ogóle zrezygnowała z konieczności uzasadnienia wniosku (niejako automatycznie uwzględniając każdy wniosek), wprowadzając jednak inne ograniczenia. Pozostała część banków indywidualnie rozpatruje każdy wniosek, stąd decyzja w sprawie wyrażenia zgody na ewentualne odroczenie płatności rat wymaga więcej czasu.
Przykład: z zawieszenia płatności rat kredytu nie mogą niekiedy skorzystać kredytobiorcy, którzy mają zaległości w spłacie kredytu, względem którego wnioskują o zawieszenie rat.
Stosując się do aktualnych zaleceń epidemiologicznych, banki mają zapewnić możliwość składania ww. wniosków również w formie zdalnej, tj.:
Banki zobowiązane zostały do dopuszczenia możliwość składania ww. wniosków w formie zdalnej nawet w sytuacji, jeśli nie zostało to zapisane w umowie z bankiem, pod warunkiem możliwości dokonania identyfikacji klienta.
Każdy bank, który zdecydował się zastosować do zaleceń wynikających z komunikatu w odmienny sposób skonstruował procedurę przyjmowania i rozpatrywania takich wniosków. Trudno zatem byłoby omówić w jednym miejscu, jak taka procedura wygląda w każdym banku. Zaleca się wobec tego szukać informacji na oficjalnych stronach internetowych swojego banku, lub też poprzez kontakt telefoniczny z infolinią.
Część banków wymaga złożenia wniosku na określoną liczbę dni przez dniem, w którym przypada płatność raty, inne – nie przewidują specjalnych wymogów w tym zakresie, co jednak nie oznacza, że możemy liczyć na odroczenie płatności raty, której termin już minął. Z ostrożności konsultując się z bankiem przed złożeniem wniosku warto ustalić, jaki jest przewidywany czas rozpatrzenia naszego wniosku (a to w dużej mierze zależy od tego, czy wnioski są akceptowane automatycznie, czy są szczegółowo weryfikowane) i z odpowiednim wyprzedzeniem przed dniem płatności raty, która ma być odroczona jako pierwsza.
Warto także zorientować się jak długo „działa” odroczenie płatności raty. Chodzi o to, czy w jednym wniosku możemy zawrzeć prośbę o zawieszenie kilku rat, czy stosowny wniosek (dotyczący tylko jednej raty) będziemy mogli złożyć określoną liczbę razy.
Przykład: Jeden z banków w przypadku kredytów/pożyczek hipotecznych zastrzegł, że jeden wniosek zawiesza spłatę tylko jednej raty – przy czym wniosek możemy powtórzyć trzykrotnie. Natomiast w przypadku kredytów gotówkowych – jednym wnioskiem można zawiesić spłatę trzech następujących po sobie rat.
Odpowiedź na to pytanie wymaga rozważenia, co rozumiemy przez sformułowanie, że coś się opłaca. Jeżeli z powodu pandemii, zostaliśmy faktycznie pozbawieni źródła dochodu i musimy wybrać, czy kupić jedzenie czy też spłacić ratę kredytu, to oczywiście, że opłaca nam się skorzystać z wakacji kredytowych, nawet jeżeli w przyszłości będziemy musieli za kredyt zapłacić trochę więcej.
Jeżeli natomiast rozważamy opłacalność zawieszenia rat kredytu z czysto ekonomicznego punktu widzenia – to stwierdzić należy, że nie zawsze okaże się to w ostatecznym rozrachunku opłacalne. Pomimo, że na pierwszy rzut oka nie wydaje się, że odroczenie rat wiąże się z dodatkowymi kosztami – wszak rozpatrzenie wniosku jest pozbawione opłat i prowizji – to jednak w niektórych przypadkach mogą powstać z tego tytułu dla kredytobiorcy dodatkowe obciążenia. Tak będzie chociażby w przypadku zawieszenia płatności rat kapitałowo-odsetkowych, w czasie którego naliczane będą dodatkowe odsetki powiększające saldo zadłużenia.
Dlatego zalecam, aby taką decyzję dobrze przemyśleć, gdyż po okresie zawieszenia Twoje raty mogą być wyższe bądź łączne koszty finansowania mogą wzrosnąć.
Jak wynika z informacji z dnia 26 marca 2020 r. Rzecznik Finansowy zwrócił się do banków o przekazanie wszystkich wniosków, aneksów i procedur dotyczących odroczenia terminu spłaty kredytów i produktów z nimi związanych. RF postanowił przyjrzeć się warunkom tzw. wakacji kredytowych proponowanych w związku z epidemią.
– Chcemy sprawdzić na jakich warunkach banki proponują klientom możliwość odroczenia spłaty kredytu. To ważne, bo część klientów obawia się skorzystania z tej oferty. Chodzi tu głównie o „frankowiczów”, którzy niepokoją się, że podpisując aneks do umowy zablokują sobie możliwość dochodzenia prowadzenia postępowania sądowego związanego z abuzywnością niektórych zapisów. Będziemy analizować wpływające dokumenty również pod tym kątem. W razie dostrzeżenia takich zapisów, będziemy podejmowali działania systemowe np. informując UOKiK
– mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Rzecznik planuje zbadać między innymi o mechanizm działania takich „wakacji kredytowych” tzn. czy dotyczą one całej raty kapitałowo-odsetkowej czy tylko części kapitałowej lub odsetkowej. Przedmiotem analizy będą także wymogi stawiane wobec klientów banku, którzy chcą uzyskać zgodę na odroczenie płatności rat.
– Klient powinien mieć możliwość spokojnego zapoznania się z warunkami odroczenia, skonsultowania jej treści. W obecnej sytuacji powinniśmy działać elastycznie i banki mogą przesyłać taką informację mailem czy też poprzez bankowość elektroniczną lub mobilną. Chodzi o to, żeby klient miał możliwość skonsultowania takiej umowy na przykład z prawnikiem
– mówi Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego.
Pamiętać jednak należy, że Rzecznik Finansowy nie może analizować indywidualnych umów na żądanie klienta. Aktualne działania Rzecznika mają na celu systemową ochronę konsumentów przed niekorzystnymi dla nich rozwiązaniami.
UOKIK zaproponował, żeby na wniosek klienta bank mógł odroczyć spłatę kredytu nawet o rok. Propozycja zakłada, że okres zawieszenia wykonywania umowy nie byłby traktowany jako okres kredytowania, w związku z czym klient nie ponosiłby w tym czasie żadnych kosztów. Bank nie mógłby więc żądać odsetek czy opłat.
Jak wynika jednak z zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju – propozycja ta nie znajdzie jednak z odzwierciedlenia w tworzącej się właśnie ustawie – „tarczy antykryzysowej”. Do pomysłu zdecydowanie zdystansowała się także Komisja Nadzoru Finansowego. Wprowadzenie takiej regulacji mogłoby wywołać poważny kryzys w sektorze bankowym.
MR nie wyklucza jednak możliwości uwzględnienia w ramach „tarczy antykryzysowej” innych propozycji wysuwanych przez UOKiK, np. polegających na ustanowieniu górnych limitów na marże czy ceny produktów finansowych dla pożyczkobiorców.